Wedle absurdalnych przepisów dziecko, choć zdolne do zawarcia małżeństwa, nie uzyskuje przed ukończeniem 18 lat pełnej podmiotowości w świetle prawa cywilnego. Innymi słowy: jest całkowicie zdane na łaskę starszego męża. Nierzadko zabrania on nieletniej żonie chodzić do szkoły, izoluje od rówieśników, zmusza do kolejnych porodów. A ona nie może wystąpić o rozwód.
Jeśli ucieknie, policja musi ją aresztować i oddać mężowi, który sprawuje zarazem władzę opiekuńczą (bliższą polskiemu pojęciu rodzicielskiej). A skoro tak, w zasadzie wolno mu stosować dopuszczalne na całym obszarze USA kary cielesne za nieposłuszeństwo: klapsy, bicie pasem lub specjalną, drewnianą packą, policzkowanie, szczypanie. Zdaniem działaczy Human Rights Watch ostrzejsze normy obowiązują w rządzonym przez talibów Afganistanie.