Amerykańskie wsparcie dla Ukrainy pod rządami Trumpa. Co z dostawami broni dla Kijowa?

4 dni temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Michał Misiura2025-07-23 06:00redaktor Bankier.pl

publikacja
2025-07-23 06:00

Po objęciu władzy przez Donalda Trumpa wojskowa pomoc USA dla Ukrainy była przesyłana i wstrzymywana, przywracana i wycofywana, by w końcu znów docierać do broniącego się kraju. Co mówią na ten temat liczby i jak wyglądały amerykańskie dostawy dla Kijowa za poprzedniej i za aktualnej administracji Białego Domu?

Amerykańskie wsparcie dla Ukrainy pod rządami Trumpa. Co z dostawami broni dla Kijowa?
Amerykańskie wsparcie dla Ukrainy pod rządami Trumpa. Co z dostawami broni dla Kijowa?
fot. MediaPunch / BACKGRID / / FORUM

Podejście Donalda Trumpa do kwestii wsparcia Ukrainy można określić jako zmienne. Z medialnych doniesień, które pojawiały się wokół tego tematu od czasu inauguracji 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych, na pierwszy rzut oka trudno wyciągnąć jednoznaczne wnioski. 

Polityce nowej administracji USA na tym kierunku przyjrzał się think tank Center for Strategic and International Studies (CSIC). Jak podkreślono w raporcie organizacji, do Ukrainy płynie obecnie w dalszym ciągu uzbrojenie, którego wysłanie zatwierdził Joe Biden. 

Przed pożegnaniem się z urzędem administracja poprzedniego prezydenta ogłosiła, że do Ukrainy trafią wszystkie dostępne środki na pomoc wojskową. Jak wymienia CSIC pomoc ta została udzielona w ramach trzech mechanizmów:

  • przez Presidential Drawdown Authority (PDA, 34 miliardy dolarów), w ramach którego do Ukrainy trafiała broń wycofywana z magazynów armii USA,
  • przez Ukraine Security Assistance Initiative (USAI, 33 miliardy dolarów) - program finansowy prowadzony przez Departament Obrony USA, w ramach którego odbywa się m.in. szkolenie żołnierzy, zakupy sprzętu i inicjatywy doradcze,
  • oraz przez Foreign Military Sales (FMS, 1 miliard dolarów), w ramach której Stany Zjednoczone przekazują fundusze Ukrainie, za które zawierane są kontrakty z amerykańskim przemysłem zbrojeniowym na produkcję broni.

Pomimo że administracja Bidena przeznaczyła wszystkie zadeklarowane środki na  uzbrojenie dla Ukrainy, do celu nie dotarł jeszcze sprzęt o wartości 29 mld dolarów - obliczył CSIC. Stało się tak przez opóźnienie między dniem ogłoszeniem pakietu pomocowego a jego dostarczeniem, które różni się w zależności od mechanizmu dostawy.

Broń dostarczana w ramach PDA dociera do celu szybko. Według CSIC maksymalnie 6 miesięcy od ogłoszenia pomocy, przez co według szacunków think tanku do Ukrainy dotarły już praktycznie wszystkie dostawy zatwierdzone w ten sposób przez administrację Bidena.

FMS i USAI potrzebują jednak kilku lat na dostarczenie broni, ponieważ musi ona dopiero zostać wyprodukowana. CSIS szacuje, że podpisanie kontraktu na dostawę broni zajmuje średnio 4 miesiące od jej ogłoszenia. Do dostawy pierwszej sztuki sprzętu mijają kolejne 2 lata. Ostatnia trafia do adresata 18 miesięcy później.

Łącznie na całą partię sprzętu dostarczanego w ramach mechanizmów FMS i USAI trzeba więc czekać średnio 42 miesiące. Co za tym idzie, według CSIC ostatnie z głównych systemów uzbrojenia, zatwierdzonych do wysłania na Ukrainę przez administrację Bidena, dotrą do celu w 2028 roku. "Duża część pomocy wojskowej jest nadal w trakcie produkcji" - podsumował think tank. 

Center for Strategic & International Studies

Trump i sprawa ukraińska

20 stycznia, po inauguracji Donalda Trumpa na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych, nowa administracja wyrażała głęboki sceptycyzm, co do dalszego przesyłania pomocy wojskowej dla Ukrainy, przekonując o konieczności szybkiego zakończenia wojny.

Trump wielokrotnie powtarzał, że Ukraina nie ma szans wygrać konfrontacji z Rosją i należy wstrzymać rozlew krwi. Nie zablokował jednak dostaw broni, zatwierdzonych za czasów Bidena. Nowe fundusze na broń dla Ukrainy nie znalazły się natomiast w planach budżetowych USA.

Po sprzeczce w Gabinecie Owalnym, do której doszło przed kamerami 3 marca podczas rozmowy Trumpa z Zełeńskim, Stany Zjednoczone wstrzymały dopływ pomocy wojskowej, aby wywrzeć presję na Ukrainę i zmusić ją do zaakceptowania warunków zawieszenia broni.

Osiem dni później Ukraina zgodziła się na warunki 30-dniowego rozejmu i wkrótce po tym, pomoc wojskowa z USA zaczęła znów do niej płynąć. Jak wiemy rozejm nie doszedł do skutku z powodu braku zainteresowania ze strony Rosjan. 

Dalsze zawirowania w kwestii amerykański dostaw broni na Ukrainę pojawiły się dopiero 1 lipca, kiedy Departament Obrony ogłosił częściowe wstrzymanie pomocy. Decyzję tłumaczono nadaniem priorytetu potrzebom Stanów Zjednoczonych na Pacyfiku.

Strategiczna pauza w dostawach

Chociaż USA nie ujawniły publicznie jaki sprzętu przestanie docierać na Ukrainę począwszy od 1 lipca, według CSIC chodziło prawdopodobnie o systemy obrony przeciwlotniczej, w tym Patrioty, oraz o amunicję.

"W przypadku większości sprzętu przerwa była prawdopodobnie wynikiem zmiany kolejności dostaw z fabryk, przy czym Stany Zjednoczone trafiły na początek linii, a Ukraina została przesunięta. Ukraina w końcu otrzyma swój sprzęt, ale opóźnienie może wynieść lata" - komentował think tank. 

Według informacji płynących z Białego Domu do wstrzymania pomocy dla Ukrainy doprowadził podsekretarz obrony Elbridge Colby, który argumentował że wojna rosyjsko-ukraińska odwraca uwagę USA od rywalizacji z Chinami i pozbawia ich ograniczonych zasobów na tym kierunku.

"Priorytet dla Pacyfiku" nakłada się na fakt, że zapasy Stanów Zjednoczonych kurczyły się w ostatnim czasie w bardzo szybkim tempie. CSIC wskazywał, że Marynarka Wojenna USA wystrzeliła w 15 miesięcy tyle samo rakiet, ile w ciągu minionych 30 lat, broniąc siebie i Izrael przed rakietami i dronami jemeńskich Huti. 

Think tank podkreślił jako istotne, że administracja Trumpa, nie twierdzi już, że Ukraina nie wykorzystuje pomocy we właściwy sposób, a wyposażenie z USA jest np. sprzedawane w ramach korupcyjnych układów. Zamiast tego Biały Dom zaczął tłumaczyć wstrzymanie dostaw argumentem strategicznym, co może wskazywać, że audyt rozwiał formułowane wcześniej obawy. 

Co dalej z bronią dla Ukrainy?

Od wstrzymania dostaw sprzętu 1 lipca, do kolejnej zmiany podejścia ze strony USA, wystarczył zaledwie tydzień. W odpowiedzi na obojętność Rosjan względem jego prób doprowadzenia do rozejmu, 7 lipca Trump ogłosił dalsze przekazywanie ekwipunku i nie wykluczył wysłania do Ukrainy kolejnych systemów Patriot. 

14 lipca Trump zgodził się na propozycję NATO, zgodnie z którą sojusz kupi amerykański sprzęt i będzie wysyłać broń na Ukrainę. Prezydent Stanów Zjednoczonych ogłosił wtedy również 50-dniowe ultimatów dla Rosji. W tym czasie Kreml ma zawrzeć porozumienia pokojowe z Ukrainą. W przeciwnym wypadku USA zapowiadają cła w wysokości 100% na Rosję i państwa, które z nią handlują.

Według CSIC umowa z NATO wydaje się być nowym mechanizmem dostarczania już wyprodukowanej broni, znajdującej się w zasobach sojuszniczych armii. Państwa członkowskie zaczną wysyłać Ukrainie swój sprzęt, a Stany Zjednoczone uzupełnią ich zapasy.

Uzbrojenie ma być przekazywane w pakietach na zasadzie dobrowolnego udziału sojuszniczych armii, w odstępach czasowych uzależnionych od dostępności broni w Europie i Kanadzie, potrzeb Ukrainy oraz zdolności produkcyjnych USA. 

Wielkość pakietów pomocowych pozostaje jednak nieznana. Trump mówił o sprzęcie o wartości "miliardów dolarów", ale nie ma wciąż dokładnej kwoty ani harmonogramu dostaw. Podobno zainteresowanie dołączeniem do programu zadeklarował już szereg państw NATO.

Jeśli chodzi o perspektywę Stanów Zjednoczonych, ogłoszenie dalszej pomocy dla Ukrainy w ramach umowy z NATO oraz groźna ceł na Rosję, to elementy strategii prezydenta Trumpa, który chce zmusić obie strony konfliktu, żeby zasiadły do stołu negocjacyjnego. Kreml uważa jednak, że wygrywa wojnę i nie zamierza w tej chwili iść na jakiekolwiek ustępstwa.

Center for Strategic and International Studies podkreśla przy tym, że kluczowi urzędnicy w administracji Trumpa mają odmienne poglądy na temat polityki obronnej Stanów Zjednoczonych, co nie ułatwia przewidywania jej dalszego kierunku. Oczy analityków będą zwrócone teraz na pakiety pomocowe dla Ukrainy realizowane przez NATO i dalsze działania USA po upływie 50-dniowego ultimatów dla Rosji. Na ten moment perspektywa zakończenia wojny nie wydaje się być mniej odległą niż przed 20 stycznia 2025 roku. 

Źródło:

Przeczytaj źródło