Przedstawiciele środowisk sportowych nie kryją, że zmianę na stanowisku ministra sportu przyjęli z dużą ulgą. Wielu działaczy uważa, że to właśnie Sławomir Nitras odpowiedzialny był za konflikt z Polskim Komitetem Olimpijskim i związkami sportowymi.
- Idzie nowe, miejmy nadzieję, że nowe-lepsze, bo trudno szukać pozytywnych elementów, które działałyby na korzyść pana Nitrasa - mówił Polsatowi Sport Andrzej Supron, wicemistrz olimpijski z Moskwy, honorowy prezes Polskiego Związku Zapaśniczego.
ZOBACZ TAKŻE: Poznaliśmy najbardziej wpływowych ludzi polskiego futbolu!
Jakub Rutnicki zapewnił, że przywrócenie dobrych stosunków między Ministerstwem Sportu a krajowymi związkami sportowymi będzie jednym z głównych celów jego kadencji.
- Dla mnie kluczowe jest to, żebyśmy byli w ciągłym kontakcie z prezesami polskich związków sportowych - podkreślił w rozmowie z Polsatem Sport.
Nowy minister zadeklarował również, że zamierza jak najczęściej wychodzić ze swojego gabinetu, by u podstaw poznawać problemy, trapiące polski sport.
- Będę ministrem, który będzie chciał bardzo dużo być w terenie, by spotykać się w małych miejscowościach. To właśnie słowa ludzi, którzy pracują na dole, będą najbardziej istotne, by budować także to, co będzie się działo na górze. Jeśli w klubach będzie działo się dobrze, to jest szansa, że w przyszłości będziemy też dumni z medalistów - zaznaczył Rutnicki.
Jakub Rutnicki ma już doświadczenie w pracy w sporcie. Od dziewiętnastu lat organizuje w Wielkopolsce turnieje siatkówki plażowej Rutnicki Cup. Tegoroczny finał zaplanowano na 27 lipca, nad jeziorem w Zbąszynie.