Kto jeździ na poważnie, ten wie, że prawdziwe mierniki mocy to sprzęt dla wtajemniczonych. Zazwyczaj wymagają wymiany całych systemów napędowych, a ich ceny potrafią przyprawić o zawrót głowy. Teraz jednak pojawia się rozwiązanie, które obiecuje rewolucję. Jednak czy CycleClick od BikeOn, aby na pewno jest tak rewolucyjny, na jaki się zapowiada?
CycleClick kusi niską ceną, wagą i prostotą instalacji
CycleClick to maleństwo ważące zaledwie 40 gramów. To urządzenie o wymiarach 110 × 36,5 × 20 mm przyczepia się bezpośrednio do rowerowego łańcucha i podobno nie potrzebuje żadnych specjalnych akcesoriów montażowych. Łączy się z komputerami rowerowymi i smartfonami przez Bluetooth, oferując kompatybilność z popularnymi platformami jak Garmin, Wahoo czy Strava.
Czytaj też: Lżejsze, szybsze, szersze. Reynolds zmienia rowery gravelowe nową serią ATR

W malutkiej obudowie CycleClick ma się mieścić całkiem sporo technologii, bo producent deklaruje skuteczny pomiar kadencji, momentu obrotowego, mocy wyjściowej i spalonych kalorii. Montaż podobno nie wymiera żadnych specjalnych umiejętności, akumulator ładowany przez USB-C ma wystarczać na 30 godzin jazdy, a samo urządzenie ma certyfikat IP67, co gwarantuje odporność na warunki atmosferyczne.

Najciekawsza opcja? Ewidentnie pomiar rozkładu mocy między nogami, choć do tego potrzebne jest jednak dodatkowe akcesorium magnetyczne. Szczegółów na temat specyfikacji jednak nie znamy, więc jest ryzyko, że CycleClick obiecuje zbyt dużo, żeby to mogło być prawdziwe. Pamiętajmy bowiem, że tradycyjne mierniki oferują dokładność ±1-2%, ale kosztują wielokrotnie więcej. Pojawiają się też pytania o tarcie generowane przez mechanizm oraz stabilność urządzenia poruszającego się z łańcuchem.

Czytaj też: Pięć rozmiarów ram dla wzrostu od 155 do 200 cm. Nowy Norco Revolver dopasuje się do każdego rowerzysty
Sam pomysł miernika opartego na łańcuchu nie jest nowy. Podobne rozwiązania istniały już ponad 15 lat temu, a aktualnie na rynku dostępne są też alternatywy jak PowerPod V5, który wykorzystuje zupełnie inną technologię pomiaru. Pozostaje więc czekać na pierwsze testy, bo CycleClick ma kosztować około 1100 złotych, kiedy już trafi do sprzedaży detalicznej.