Istny robot-rambo. Wygląda jak broń rodem z gry wideo, a Turcja da ją swoim specjalsom

1 dzień temu 8
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Wyobraź sobie maszynę, która bezszelestnie porusza się w terenie, a jej obecność zdradza dopiero grzmot karabinu Gatlinga o ogromnej szybkostrzelności. Taki system stworzyła właśnie Turcja i nie jest to tylko laboratoryjny eksperyment, który odejdzie w zapomnienie. Kraj ten planuje wprowadzenie pojazdu do służby, chcąc tym samym zrewolucjonizować obronę perymetryczną, ochronę konwojów oraz działania w obszarach o podwyższonym zagrożeniu.

Turcja ma nowego robota. Ten naziemny bezzałogowiec jest istnym rambo

Na początku lipca 2025 roku pod auspicjami Dowództwa Sił Specjalnych Sztabu Generalnego Turcji oficjalnej prezentacji doczekała się nowa broń. Broń nie byle jaka, a gąsienicowy bezzałogowy pojazd lądowy uzbrojony w karabin maszynowy Gatlinga kalibru 7,62 × 51 mm, czyli wypluwający z siebie standardową amunicję sojuszu NATO. Innymi słowy, mowa tutaj o naziemnym robocie z minigunem zasilanym taśmowo, który dosłownie zalewa cele gradem pocisków. Istny robot-rambo.

Czytaj też: Bombowy blackout. Chiny mają grafitową broń, która uderza tam, gdzie boli najbardziej

Chociaż nazwa tego nowego dzieła z Turcji nie została jeszcze zdradzona, to już teraz nie brakuje porównań do innych systemów uzbrojenia, a w tym rosyjskiego Uran-9 czy amerykańskiego MAARS. Jednak względem tych form uzbrojenia turecka konstrukcja wyróżnia się nastawieniem na lżejszy kaliber, maksymalną szybkostrzelność i mobilność, a więc połączenie idealne do działań asymetrycznych i szybkiego reagowania. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, bo tureccy inżynierowie stworzyli go z myślą o trudnym terenie, a w tym górach, lasach czy ruinach miejskich. Aktualnie może być sterowany zdalnie, a w przyszłości może doczekać się trybu półautonomicznego.

Czytaj też: Europa buduje superczołg. Pancerny MARTE będzie godny nowej ery wojny

Tego typu system ma dwa główne zadania – ograniczyć ryzyko dla operatorów i dosłownie poszatkować wrogie cele. Karabin Gatlina odznacza się bowiem wieloma lufami i tym samym oferuje znacznie większą intensywność ognia niż klasyczne konstrukcje. Pamiętajmy, że typowa broń tego typu w kalibrze 7,62 mm osiąga od 2000 do 6000 strzałów na minutę, a więc 33–100 strzałów na sekundę. W lotnictwie i marynarce systemy tego typu sprawdziły się znakomicie, więc naturalnie teraz ich potencjał jest w pewnym sensie przenoszony na pole walki lądowej. Oczywiście ciężkiego pancerza nie przebije, ale lekko opancerzone cele już zwalczy.

Czytaj też: Za naszą granicą właśnie doszło do czegoś wielkiego. Niemcy zmieniają oblicze wojny

Jednak ten turecki robot to nie tylko uzbrojenie, ale też wysoka mobilność, bo zastosowane w nim gąsienice zapewniają lepszą trakcję na miękkim gruncie, gruzie czy stromiznach niż koła. Jest to szczególnie istotne w terenach górskich czy przy działaniach kontrpartyzanckich. Czas jednak tylko pokaże, czy aby na pewno taki system sprawdzi się w praktyce, chroniąc konkretne obiekty, pełniąc funkcje eskortowe czy prowadząc ogień zaporowy podczas walk w terenie zurbanizowanym. W praktyce nie zastąpi więc w żadnym razie czołgów ani piechoty, ale będzie stanowił uzupełnienie jako “pierwsza fala” ognia zaporowego.

Przeczytaj źródło