Jedwabne. Prokuratura wszczęła dochodzenie ws. tablic na działce obok pomnika zagłady Żydów

22 godziny temu 25
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Wszczęto dochodzenie

Prokuratura Rejonowa w Łomży będzie prowadziła dochodzenie w sprawie obrazy uczuć religijnych przez znieważenie miejsca przeznaczonego do wykonywania obrzędów religijnych oraz w sprawie nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych. W Jedwabnem stanęło w sumie osiem głazów. Umieszczone na nich napisy głoszą po polsku i angielsku, iż "dowody i relacje świadków zadają kłam twierdzeniom o polskim sprawstwie mordu na Żydach w Jedwabnem 10 lipca 1941 r. W rzeczywistości zbrodni tej dokonał niemiecki oddział pacyfikacyjny pod dowództwem Hermanna Schapera". Głazy z napisami ustawiono około 50 metrów od pomnika, który upamiętnia ofiary zbrodni w Jedwabnem, obok masztu z polską flagą, który stoi tam od dwóch lat.

Incydent podczas uroczystości

10 lipca 1941 roku w Jedwabnem zamordowanych zostało około 340 miejscowych Żydów, większość z nich spalono żywcem w stodole. Według ustaleń IPN sprzed ponad 20 lat, zbrodni dokonali Polacy, ale z niemieckiej inspiracji. 10 lipca - podczas uroczystości upamiętniających ofiary mordu - Grzegorz Braun i jego zwolennicy domagali się ekshumacji i zaprzeczali, że zbrodni w Jedwabnem dokonali Polacy. W miejscowości najpierw modlono się przy pomniku ofiar, a następnie na cmentarzu żydowskim. Obok w dwóch miejscach swoje uroczystości zorganizowała Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna oraz prawicowy dziennikarz i autor książek Wojciech Sumliński. Wyjeżdżającej delegacji z rabinem Schudrichem na kilka minut drogę zablokował tłum z Grzegorzem Braunem na czele. Konieczna była interwencja policji.

Zobacz wideo Poglądy Brauna. Co przyciągnęło wyborców?

Przeczytaj źródło