- To nie jest winą pilota, jak wielu uważa i dziwne teorie snuje na portalach, tylko systemu, w którym bezpieczeństwo żołnierzy przegrywa z PR-em. Żołnierz jest zmęczony, jest pod presją i wykonuje czasem nieracjonalne i trudne rzeczy, których nigdy w życiu na spokojnie by nie wykonał - tak okoliczności katastrofy F-16 w Radomiu komentuje gen. Dariusz Wroński, były dowódca wojsk aeromobilnych.
printscreen x2 - twitter.com @D3cuuu
W czwartek po godz. 19.00 podczas ćwiczeń przed AirSHOW w Radomiu, rozbił się samolot F-16. Pilot, mjr Maciej „Slab” Krakowian, nie przeżył.
Prokuratura prowadzi śledztwo mające wyjaśnić przyczyny i okoliczności tragicznej katastrofy.
Dzisiaj dramatyczną sytuację komentowali w "Politycznej kawie" Tomasza Sakiewicza eksperci ds. wojskowości i bezpieczeństwa.
F-16 jest podstawowym "wołem roboczym" jeśli chodzi o państwa NATO, to tez podstawowe wyposażenia. Amerykanie mają w granicach 1000 F-16 na swoim wyposażeniu. Oczywiście, awarie różnego typu i zniszczenie tego sprzętu miało miejsce - łącznie 321 maszyn tylko w samych USA uległo w różnej formie awarii czy zniszczeniu. Polska była unikalnym krajem w skali świata, wykorzystującym F-16, gdzie dotychczas nie doszło do żadnej straty maszyny, odkąd używamy tego sprzętu. Pod tę maszynę dokonano ogromnej przebudowa Krzesin, tam powstało supernowoczesne lotnisko z całym zapleczem
- przypomniał prof. Piotr Grochmalski.
- My dotąd byliśmy jednym z dwóch lub trzech państw na świecie, gdzie nigdy nie miało miejsce tego typu wydarzenie. To pokazuje wysoką klasę nie tylko pilotów, ale i całej obsługi technicznej, wysokiego poziomu funkcjonowania konglomeratu wokół działania F-16. Dochodzi coraz więcej sygnałów, trzeba je łączyć, bo to szereg sygnałów, które pokazują coraz mniejszą jakość bezpieczeństwa i coraz większa liczbę tworzonych konfliktów. Słynna historia z gen. Gromadzińskim - to skandal, degradacja zaufania do SKW ze względu na ośmieszanie tej służby przez akcję wymierzone w niektórych polityków, upolitycznienie tej organizacji, co wpływa na zaufanie do tej służby Stanów Zjednoczonych - dodał.
Prof. Grochmalski wskazał na "szereg niebezpiecznych sygnałów".
- Po pierwsze - drastyczne oszczędności, które się realizuje kosztem wojska. Jak jest intencja w tego typu działaniach? Chyba brak kompetencji. Ci, którzy odpowiadają za armię, to ludzie wyjątkowo niekompetentni, także ideologizowani, patrzący na te kwestię z duża niechęcią do USA. Tam są komuniści wychowani w tym duchu postrzegania USA jako strategicznego wroga - dodał.
Gen. Dariusz Wroński, były dowódca wojsk aeromobilnych, stwierdził, że "żołnierze płacą życiem za polityczne decyzje".
- A to nie jest winą pilota, jak wielu uważa i dziwne teorie snuje na portalach, tylko systemu, w którym bezpieczeństwo żołnierzy przegrywa z PR-em. Żołnierz jest zmęczony, jest pod presją i wykonuje czasem nieracjonalne i trudne rzeczy, których nigdy w życiu na spokojnie by nie wykonał
- ocenił gen. Wroński.