Kazał lekarzowi spojrzeć w okno: jestem jak ta szyba. Był ostatnim "człowiekiem ze szkła", ale problem nadal istnieje

5 godziny temu 7

Z każdym postępem, każdym nowym odkryciem hipochondria także robi krok do przodu. W miarę jak nauka ujawnia kolejne procesy zachodzące w organizmie i coraz lepiej je wyjaśnia, my znajdujemy kolejną pożywkę dla strachu.

W II wieku naszej ery grecki lekarz Galen z Pergamonu zaobserwował osobliwą przypadłość, istniejącą prawdopodobnie tylko w głowie, ale odczuwalną w ciele: "Melancholikom zawsze towarzyszy strach, nie wszyscy jednak posiadają ten sam rodzaj nienaturalnych fantazji. Na przykład taki, że się uważają za gliniane naczynie i unikają kontaktu z innymi, aby się nie stłuc". Więcej medyków pisze o tym zjawisku, próbując je tłumaczyć zgodnie z ówczesną wiedzą. Inny żyjący w II wieku lekarz i uczony, Rufus z Efezu, podpowiada, że pacjenci o usposobieniu chłodnym i suchym częściej nabierają przeświadczenia, że ciało ich jest zrobione z suchej gliny, i ten sam pogląd przejmuje później z entuzjazmem bizantyjski lekarz z przełomu V i VI wieku, Aecjusz z Amidy. Pisze, że ów lęk przed byciem zrobionym z gliny – obok wiary, że zostało się przemienionym w kurę, i śmiertelnego strachu o to, że zawali się niebo – pozostał jednym z najpowszechniej występujących niewyjaśnionych urojeń jeszcze kilkaset lat po odkryciu go przez Galena.

Źródło: Wydawnictwo Czarne

Przeczytaj źródło