Legimi chce skończyć ze spadkami. Nie będzie podwyżki abonamentu

2 dni temu 14

Mikołaj Małaczyński, prezes i jeden z głównych akcjonariuszy Legimi (fot. materiały prasowe) Mikołaj Małaczyński, prezes i jeden z głównych akcjonariuszy Legimi (fot. materiały prasowe)

Biznes Legimi dwa solidne ciosy dostał jesienią 2024 roku. W drugiej połowie października spółka, wskutek wejścia w życie miesiąc wcześniej nowelizacji ustawy o prawie autorskim, na swojej platformie musiała wprowadzić dodatkową opłatę. W ramach Katalogu Klubowego którym oprócz standardowej subskrypcji (kosztującej 49,99 zł za e-booki i audiobooki, a 44,99 zł tylko za e-booki), trzeba płacić 14,99 zł za dostęp do każdej książki

Równocześnie kilku dystrybutorów i wydawców książkowych wyraziło zastrzeżenia wobec oferowanego przez Legimi kanału bibliotecznego. Swoje książki z oferty bibliotecznej na platformie wycofało m.in. Virtualo, zaznaczając że to ruch „do czasu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości”.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

Jeśli chodzi o Platformę Dystrybucyjną Wydawnictw, która zgłosiła podobne zastrzeżenia, Legimi opłaciło wszystkie faktury zgodnie z jej roszczeniami. Miesiąc później porozumiało się zaś co do powrotu, na zmienionych warunkach, książek z oferty PDW do kanału bibliotecznego.

Mniejsza sprzedaż i duża strata

Te zawirowania odbiły się na wynikach finansowych Legimi. W czwartym kwartale 2024 roku firma przy wzroście przychodów rok do roku z 25,18 do 31,44 mln zł zanotowała aż 5,6 mln zł straty netto. To zdecydowanie najgorsza rentowność netto spółki w jej 5-letniej obecności na rynku kapitałowym.

W pierwszym kwartale br. Legimi wypracowało wzrosty przychodów i zysku, natomiast w drugim – co szczegółowo opisywaliśmy kilka dni temu – przy spadku wpływów r/r o 7,9 proc. do 27,44 mln zł miała 409,5 tys. zł straty netto.

Władze Legimi liczą, że najgorsze mają już za sobą. Na środowej telekonferencji Mikołaj Małaczyński, prezes i jeden z głównych akcjonariuszy spółki, stwierdził, że obecny kwartał jest ostatnim, w którym baza klientów jej platformy maleje.

Trudniej będzie o powrót do wzrostu przychodów, bo ten bez znaczącego zwiększania liczby użytkowników najłatwiej osiągnąć, podwyższając opłaty. – Jasne, że jeszcze nie jesteśmy gotowi do przeprowadzenia podwyżek, które byłyby uzasadnione wzrostem kosztów ogólnych – stwierdził Małaczyński.

Finansowe efekty zmian w przyszłym roku

Przypomniał, że inflacja jest nadal dość wysoka, natomiast Legimi ostatnią podwyżkę, nie licząc dodatkowej opłaty w ramach Katalogu Klubowego, wprowadziło półtora roku temu. Zaznaczył, że mimo to spółka osiąga wyniki „w granicach dobrych poziomów marż i efektywności ekonomicznej”.

Newsletter WirtualneMedia.pl w Twojej skrzynce mailowej

CZYTAJ TEŻ: Wirtualna Polska ze stratą w subskrypcjach. Ile kosztowały treści w Audiotece i Pilot WP?

Małaczyński podkreślił, że w spółce „wszystko, co dobre, zacznie się w trzecim kwartale”, natomiast efekty finansowe pojawią się pod koniec bieżącego i w przyszłym roku. W czwartym kwartale mogą być jeszcze widoczne negatywne skutki wydarzeń z jesieni ub.r.

Zwrócił uwagę, że Legimi nie ma obecnie żadnego zadłużenia kredytowego (w połowie ub.r. miało do spłaty 853,3 tys. zł), dzięki czemu ma większe możliwości w zakresie inwestycji. – Kiedy pojawią się perspektywy inwestycyjne, będziemy w blokach startowych – zapewnił.

Jako cele na najbliższe kwartały wskazał „konsekwentne ustabilizowanie relacji handlowych i marżowości biznesu”, powrót do wzrostów oraz rozwój swojej platformy (w 2025 roku ma ona zostać udostępniona w wersji 6.0, nad którą prace trwają od jesieni ub.r.).

Bez obaw przed AI

W segmencie treści audio i wideo coraz mocniej wykorzystywana jest automatyzacja, oparta także na sztucznej inteligencji. Prace rozwojowe w tym obszarze prowadzą największe globalne koncerny cyfrowe. Jak informowaliśmy w czerwcu br., YouTube zapowiedział polskim twórcom, że wkrótce wprowadzi u nas opcję automatycznego generowania ścieżek dźwiękowych w różnych językach.

Zdaniem Mikołaja Małaczyńskiego dla polskich podmiotów nie jest to zagrożenie, tylko nawet szansa. – To zjawisko przyspiesza obniżenie kosztów produkcji treści i tłumaczeń. Spowoduje, że pojawi się więcej treści zagranicznych, dostępnych już z poziomu międzynarodowych partnerów i podmiotów – opisał.

CZYTAJ TEŻ: Pokazano nowe dane, jak AI od Google zabiera ruch wydawcom. “Najgorsze tygodnie były brutalne”

Legimi po audycie

W kwietniu br. Legimi poinformowało, że wdrożyło wnioski z zewnętrznego audytu swojego systemu wypożyczeń i rozliczeń. Firma zapewniła, że nie spowoduje to wzrostu jej kosztów operacyjnych.

– Pozytywny wynik audytu rozliczeń przeprowadzonego przez EY stanowi solidną podstawę do budowania trwałych relacji z twórcami treści w całej branży. Wierzymy, że wprowadzane zmiany przyniosą korzyści nie tylko naszej spółce, której jesteśmy głównymi akcjonariuszami, lecz także całemu rynkowi. Jako lider technologiczny w e-czytelnictwie rozwijamy unikalne rozwiązania dla wydawców oraz innowacyjne narzędzia dla użytkowników, takie jak Synchrobooki czy oparty na sztucznej inteligencji system rekomendacji „Twój osobisty bibliotekarz” – dodał Mikołaj Małaczyński w komunikacie.

Równocześnie Wirtualna Polska Holding w ramach wezwania dokupiła 214,2 tys. akcji Legimi, płacąc 9,74 mln zł. Obecnie ma walory spółki stanowiące 44,6 proc. jej kapitału i 35,59 głosów na walnym zgromadzeniu.

Przeczytaj źródło