Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Po blisko roku, Bambi ujawniła, jak wyglądała jej głośna współpraca z McDonald’s.
Zestaw Bambi w McDonald’s był oparty na gotowych elementach z regularnego menu, ale też na autorskich dodatkach: serowe gwiazdki i sos sojowo-pieprzowy, które wyprzedały się błyskawicznie po premierze. Zestaw obejmował też sześć nuggetsów, frytki i napój, a jako opcja – McFlurry ze Skittles.
Bambi: „To nie był przypadek, miałam plan”
Po niemal roku od premiery zestawu, Bambi opowiedziała o kulisach współpracy z McDonald’s w podcaście „Bliskoznaczni” Katarzyny Nosowskiej i Mikołaja Krajewskiego. Na pytanie prowadzącego, czy propozycja przyszła z zaskoczenia, odpowiedziała szczerze, że wielu influencerów robi takie rzeczy dla hajsu, a ona chciała dotrzeć do nowych ludzi i zbliżyć tych, którzy już jej słuchają.
Zdradziła, że pomysł na zestaw miała już od dawna, a kiedy przyszło do ustaleń, postawiła warunek: „albo po mojemu, albo wcale”.
Raperka opisała sam proces wyboru produktów:
– Przychodzisz do wielkiej sali z długim stołem, z mnóstwem ludzi i mówisz, jak chcesz żeby wyglądał twój zestaw. Już od wielu lat wiedziałam, jak ma wyglądać. Kiedy podawałam ten pomysł, to postanowiłam, że będzie po mojemu albo wcale. Później przychodzisz co jakiś czas na testowanie. Siedzisz przy wielkim stole i wszystko ci przynoszą. Teraz serki — i przychodzi pani z serkami: tutaj z cheddarem, teraz tu mniej posypki. I wszystko po kolei. Po całym tym dniu czujesz się jakbyś wpuszczany był do (świata z filmu) „Charlie fabryka czekolady”. Wbiegasz, wszystko testujesz, no coś wspaniałego.