„Myślę, że można taki kupić za flaszkę wódki na Podlasiu”. Bąkiewicz ostro o geście Niemiec wobec Polski

3 dni temu 7

Polityka 01.09.2025, 17:48

Niemcy naprawdę bardzo, bardzo skrupulatnie wykorzystują każdy element, żeby poniżać państwo polskie, Polaków, ale przede wszystkim ofiary - stwierdził założyciel Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz, komentując dzisiejszą obserwację dziennikarza Telewizji Republika.

Robert Bąkiewicz

Maciej Łuczniewski - Gazeta Polska

Robert Bąkiewicz

W poniedziałek mija 86 lat od agresji Niemiec na Polskę. Mimo ogromnej skali zbrodni, jaką popełniły podczas II wojny światowej, Berlin wciąż nie wypłacił nam zadośćuczynienia w postaci reparacji. Zamiast tego w niemieckiej stolicy stanął 30-tonowy głaz, który ma być rzekomo pomnikiem upamiętniającym polskie ofiary.

Na miejsce rano udali się przedstawiciele Ruchu Obrony Granic, gdzie złożyli krzyż. Niedługo popołudniu pojawił się tam też wieniec od przedstawicieli niemieckich władz. Jednak sposób, w jaki tam się znalazł, wywołał niemałe oburzenie. Moment uwiecznił dziennikarz Telewizji Republika Janusz Życzkowski.

Przed godziną 17. odbyły się oficjalne uroczystości na miejscu. - Były uroczyste przemowy, było oczywiście bicie się w piersi, ale ani słowa o reparacjach - o tym, czego Polska strona domaga - relacjonował uroczystości Życzkowski.

Sytuację komentował na antenie Republiki założyciel ROG, Robert Bąkiewicz. Na wstępie jednak - po raz kolejny - krytycznie odniósł się do samego pomnika. -  To ma być zadośćuczynienie za 6 milionów pomordowanych, za zniszczoną do cna Warszawę, za 200 tys. porwanych, ukradzionych polskich dzieci od matek i ojców [...] za te wszystkie niegodziwości Niemcy położyli nam polny kamień, może trochę większy, 30-tonowy. Myślę, że na Podlasiu za flaszkę wódki takiego można by było kupić. Tyle w temacie zadośćuczynienia i honorów, które oddają nam Niemcy - powiedział.

Mówiąc o usunięciu krzyża wskazał, iż mogło to być celowe działanie. - No bo jakże. Nie może być tak, że w trakcie II wojny światowej na terenie Polski mordowani byli chrześcijanie, mordowanie byli Polacy. Myślę, że w tę stronę idzie cyniczne podejście niemieckie - stwierdził.

"Niemcy naprawdę bardzo, bardzo skrupulatnie wykorzystują każdy element, żeby poniżać państwo polskie, Polaków, ale przede wszystkim ofiary [...]"

– powiedział.

Pytany, dlaczego polskie władze nie reagują na takie podejście stwierdził, że od rządu Donalda Tuska nie należy oczekiwać zbyt wiele. - To jest przedłużenie agendy niemieckiej na terenie Polski. To przecież Niemcy wspierali Donalda Tuska, żeby został premierem i żeby jego stronnictwo, stronnictwo pruskie, stronnictwo niemieckie rządziło w Polsce. Dzisiaj Tusk, zgodnie z planami, realizuje niemiecką politykę historyczną również - powiedział.

"Tak więc nie padają głosy o reparacje, nie padają głosy o godność, nie padają też oskarżenia o to, że Niemcy w sposób cyniczny grają tego typu symbolami, jak ten kamień, bo jeżeli już to Niemcy powinni postawić na terytorium swojego państwa tysiące, a nie jeden. Jeszcze z daleka tak naprawdę nikt nie widzi, że to jest poświęcone Polakom [...] cynicznie postępują"

– oznajmił.

Przeczytaj źródło