"Podstawową sprawą, którą muszę zbadać jest sprawa oddziału w Berlinie. To największe wyzwanie, najpilniejsze" - zapowiedział Karol Madaj, nowy p.o. dyrektor Instytutu Pileckiego, który zastąpił na stanowisku prof. Krzysztofa Ruchniewicza.
mat. arch - NAC
Nie tak dawno temu publicznie pojawiła się informacja o tym, że Joanna Kliszek obejmie stanowisko kierownik oddziału Instytutu Pileckiego w Berlinie. Na tej funkcji ma zastąpić odwołaną w skandaliczny sposób Hannę Radziejowską. Okazało się wówczas, że po tej decyzji polską instytucją zarządzać będzie niemiecka samorządowa radna.
Kilka dni temu minister kultury Marta Cienkowska przekazała, że prof. Krzysztof Ruchniewicz został zdymisjonowany ze stanowiska dyrektora Instytutu Pileckiego. Nowym szefem IP będzie Karol Madaj, który w przeszłości był z związany m.in. z IPN.
Głównym powodem odwołania Ruchniewicza jest „niedopełnienie obowiązków w zakresie umożliwienia statutowego funkcjonowania Instytutu Pileckiego poprzez wadliwe zamierzenia programowe, wadliwą politykę komunikacyjną i wadliwe decyzje zarządcze”.
Ruszają porządki?
Nowy p.o. dyrektor Instytutu Pileckiego, Karol Madaj podczas dzisiejszej konferencji prasowej przekazał, iż sprawa berlińskiego oddziału to w tym momencie priorytet, który trzeba wyjaśnić.
„Chcemy kontynuować jego (Instytutu Pileckiego - red.) misję, kontynuować to, co on robił, czyli raportował o działaniach dwóch totalitaryzmów: niemieckiego nazizmu i sowieckiego komunizmu. Chcemy upamiętniać ofiary tych dwóch systemów, prowadzić rzetelne badania naukowe, działania edukacyjne”– zapewnił Karol Madaj podczas spotkania z dziennikarzami w warszawskiej siedzibie Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego.
I dodał: „Będę chciał kontynuować działania, jakie ten świetny zespół przez te wszystkie lata prowadził”.
Jak poinformował, w Instytucie jest „wakat na stanowisku dyrektora do spraw naukowych, prof. Przemysław Wiszewski złożył rezygnację”. „Mianuję na stanowisko pełnomocnika do spraw naukowych pana dra hab. Damiana Markowskiego, który jest sowietologiem, młodym, ale już uznanym badaczem, mającym wiele publikacji na koncie i pracę w wielu instytucjach (...) To człowiek, który prowadził merytorycznie prace nad poszukiwaniem mogił poległych w 1939 r. we Lwowie. To będzie właściwy człowiek na tym miejscu”.
„Podstawową sprawą, którą muszę zbadać jest sprawa oddziału w Berlinie. To największe wyzwanie, najpilniejsze” - podkreślił - „Sprawę znam z mediów. Nie miałem jeszcze czasu zapoznać się szczegółowo ze wszystkimi dokumentami. Zostały mi one przekazane, to sprawa, którą będę się zajmował w pierwszej kolejności” - zapowiedział nowy szef Instytutu Pileckiego. Pytany o oddziały placówki w Nowym Jorku i Szwajcarii, Madaj powiedział, że „to kolejne sprawy wysoko na liście priorytetów do zbadania. Wszedłem w sytuację, w której wszystkie sprawy są bardzo pilne, wszystkie wymagają decyzji, interwencji”.