"Nie ma i nie będzie". Minister gospodarki ucina kontrowersyjny temat

1 tydzień temu 14

REIT-y (Real Estate Investment Trust) to rodzaj funduszy inwestycyjnych, pozwalających na ulokowanie środków w nieruchomościach przeznaczonych na wynajem: mieszkaniach, biurach i innego rodzaju obiektach.

Wprowadzenie nowych instrumentów finansowych, w tym REIT-ów, stanowi element kierunków działania i rozwoju Ministerstwa Finansów na lata 2025-28 zaprezentowanych w lutym 2025 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ego w biznesie: przekleństwo czy przewaga? Bogusław Leśnodorski w Biznes Klasie

Resort finansów informował w marcu, że prace koncepcyjne dotyczące wprowadzenia REIT-ów w resorcie finansów dobiegają końca. Pod koniec czerwca temat jednak niespodziewanie uciął. - Ministerstwo Finansów nie proponowało i nie będzie proponować REIT-ów dla rynku mieszkaniowegozadeklarował wówczas Andrzej Domański.

We wtorek podczas konferencji prasowej Domański ostatecznie wydał "wyrok" na REIT-y.

- Nie ma i nie będzie - stwierdził Domański. Dodał jednak, że będą toczyć się prace nad innymi projektami dotyczącymi rynku mieszkaniowego.

Kontrowersje wokół REITów. "Prowadzą do zwyżki cen mieszkań"

Jak pisaliśmy w marcu, według naszych ustaleń REIT-y w Polsce miałyby inwestować głównie w nieruchomości komercyjne (m.in. biura, internaty, akademiki, domy opieki społecznej, centra handlowe), ale także infrastrukturalne. Miała być to nowa kategoria REIT-ów, obejmujących infrastrukturę krytyczną, np. wieże telekomunikacyjne, sieci energetyczne, rurociągi, terminale transportowe, magazyny paliw, obiekty użyteczności publicznej, odnawialne źródła energii, magazyny energii. REIT-y infrastrukturalne osiągają dochody z długoterminowych umów dzierżawy z operatorami telekomunikacyjnymi, energetycznymi czy transportowymi.

REIT-y budzą kontrowersje, przeciwna im jest np. ministra funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. "REIT-y prowadzą do zwyżki cen mieszkań. Są na to twarde dowody w badaniach. Jeśli REIT-y pojawią się w pracach rządu, będę je blokować" - napisała w połowie czerwca Pełczyńska-Nałęcz w serwisie X.

Z kolei Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych Domu Inwestycyjnego Xelion, komentował w marcu w rozmowie z money.pl, że krytycy funduszy REIT skupiają się przede wszystkim na ich inwestowaniu w rynek mieszkań. - Tak, są fundusze, które inwestują w ten segment rynku, ale najczęściej i największe dochody otrzymują z najmu nieruchomości komercyjnych. Można uniemożliwić prawnie funduszom REIT inwestowanie w rynek mieszkań. Uważam jednak, że nie ma to wielkiego sensu - stwierdził.

Jego zdaniem krytykowanie funduszy - szczególnie skandynawskich, które tysiącami kupują mieszkania - jest strzelaniem sobie w stopę. - Owszem, zmniejsza to liczbę dostępnych do kupienia mieszkań, ale za to zwiększa liczbę mieszkań na wynajem. Fundusze te nie kupują przecież mieszkań w celach spekulacyjnych. To nie są gigantyczni flipperzy. Kupują mieszkania po to, żeby, np. przez 30 lat, korzystać z ich wynajmu stosując umiarkowany czynsz - przekonywał Kuczyński.

Przeczytaj źródło