Obóz władzy zbiera pieniądze na walkę z prezydentem. W roli głównej - bohater afery NASK

2 dni temu 4

Fundusz Odporności to kolejna inicjatywa Akcji Demokracji skierowana przeciwko prezydentowi Karolowi Nawrockiemu. Za pieniądze uzyskane ze zbiórki na ten fundusz mają być organizowane protesty, „będziemy w stanie skutecznie budować opór”. Zbiórkę firmuje m.in. Jakub Kocjan, bohater afery NASK, czyli nielegalnej kampanii na rzecz Rafała Trzaskowskiego. – Akcja Demokracja ze swoim Funduszem Odporności to nic innego jak próba sponsorowanej anarchii – komentują rozmówcy „Codziennej”, wskazując na konieczność wzmacniania niezależnych mediów, takich jak Republika.

Karol Nawrocki

@prezydentpl - x.com

Karol Nawrocki

"Już pierwsze dni prezydentury Karola Nawrockiego pokazują, że to nie będzie dobry czas dla Polski. Ostentacyjne ignorowanie polskiej racji stanu w sprawie Ukrainy, osłabianie pozycji Polski na arenie międzynarodowej i sugestie zablokowania obniżenia cen energii dla setek tysięcy polskich rodzin wraz z bezsensownym utrudnianiem rozwoju źródeł tańszej, zielonej energii to tylko pierwsze przejawy postawienia interesów partyjnych skrajnej prawicy ponad państwowe” – to fragment wiadomości mejlowej, którą rozpowszechnia Akcja Demokracja, wzywając do wpłat na rzecz tworzonego przez nią Funduszu Odporności.

Kasa na protesty

„(...) To czas, w którym musimy budować silne społeczeństwo obywatelskie, gotowe do reakcji, również protestów, w momentach, gdy nasze prawa będą zagrożone. Przez 10 lat nauczyliśmy się, jak to robić. Wesprzyj Fundusz Odporności – inicjatywę Akcji Demokracji, która przygotuje nas na ten czas” – zachęca m.in. Jakub Kocjan, który jest bohaterem afery NASK. On i ludzie Akcji Demokracji mieli prowadzić nielegalną kampanię przeciwko Karolowi Nawrockiemu, a wspierającą Rafała Trzaskowskiego przed wyborami prezydenckimi. Raport ABW dotyczący tej działalności został utajniony, a śledztwo w tej sprawie wciąż trwa.

„Dziś Karol Nawrocki jawi się jako ten, który będzie blokował wszystkie inicjatywy. Ale czy jeśli 100 tys. osób wyjdzie na ulice, domagając się podpisu pod ustawą, która zmienia życie ich i ich rodzin na lepsze, odważy się na weto? Pewnie wkrótce przyjdzie nam to sprawdzić” – uzasadniają potrzebę tworzenia Funduszu Odporności ludzie Akcji Demokracji.

Sponsorowanie anarchii

– Akcja Demokracja ze swoim Funduszem Odporności to nic innego jak próba sponsorowanej anarchii. Nie chodzi o obywatelski głos, tylko o uliczny szantaż wobec prezydenta Karola Nawrockiego. Demokracja to wybory, nie zbiórki na chaos. Symboliczne jest też to, że na czele stoi Jakub Kocjan – ten od afery NASK. A kontekst jest jasny: Trump zakręcił kurek z dolarami, którymi próbowano obalać poprzedni rząd, więc teraz te same środowiska próbują wyciągać kasę od naiwnych ludzi w Polsce. To tak, jakby przegrany w meczu, zamiast uznać wynik, zbierał pieniądze na... rozwalenie stadionu. Prawica będzie bronić stabilności państwa i legalnego mandatu prezydenta Nawrockiego, bo Polska nie jest zabawką w rękach zagranicznych sponsorów ani radykalnych aktywistów

– mówi „Codziennej” Michał Woś, poseł PiS, były wiceminister sprawiedliwości.

Janusz Cieszyński, który monitorował sprawę NASK w parlamencie z ramienia opozycji, nową inicjatywę z udziałem Kocjana komentuje: – Jakub Kocjan powinien siedzieć w więzieniu za nielegalną ingerencję w kampanię, a nie organizować podejrzane zbiórki.

Marcin Warchoł, poseł PiS i były wiceminister sprawiedliwości, zwraca uwagę, że Jakub Kocjan „konsekwentnie wykonuje zlecenie na Karola Nawrockiego”. – Przed wyborami oczerniał go, oskarżał o „seryjne kłamstwa”, a jego organizacja była zamieszana w nielegalną ingerencję w wybory. Kampanie paszkwili i dezinformacji nic nie dały i Nawrocki został prezydentem. Ale jak widać, zlecenie było długoterminowe, bo Kocjan zaczyna teraz kampanię destabilizacji tej prezydentury. Dziwię się jednak zleceniodawcy, że nadal stawia na skompromitowanego, nieudolnego partyjnego działacza, który chce zebrać – jak sam to ogłasza – 100 tys. przeciwników prezydenta. Na Karola Nawrockiego głosowało ponad 10 mln zwolenników, a prezydent – zgodnie z obietnicami przedwyborczymi – wetuje tylko te ustawy, które miały zmienić życie Polaków na gorsze. Akcja Demokracja już dawno zmieniła się w Akcję Pokractwa i nic już tego nie zmieni…  – mówi Warchoł.

Musimy wzmacniać niezależne media

Rozmówcy „Codziennej” zwracają uwagę na jeszcze jeden aspekt takiej działalności pozornie niezależnych od obozu władzy organizacji. Dają one ich zdaniem pieczęć inicjatyw obywatelskich konkretnym posunięciom politycznym, jak w tym przypadku – walce z prezydentem Nawrockim. W rzeczywistości trudno mówić o znaczącym udziale obywateli. Jak sprawdziła „Codzienna”, choć zbiórka na Fundusz Odporności trwa już dwa tygodnie, dotychczas zebrano niewiele ponad 6 tys. zł.

Dlatego zdaniem naszych rozmówców tak ważne jest to, by wzmacniać niezależne media, takie jak Republika. – Tylko dzięki tym mediom możemy dziś ujawniać te manipulacje i kłamstwa. Tusk ma świadomość, że niezależne media demaskują jego łajdactwa, i dlatego nie wpuszcza Republiki na swoje konferencje. Ważny i praktyczny przykład ich roli mamy w ostatnich dniach. To dzięki niezależnym mediom Polacy mogli się dowiedzieć, że dziś pod płaszczykiem edukacji zdrowotnej wchodzi do szkół edukacja seksualna dla deprawacji ich dzieci. I w porę mogli dzieci wypisać z tych lekcji – mówi Warchoł.

Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"!

— GP Codziennie (@GPCodziennie) September 1, 2025
Przeczytaj źródło