Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Trochę to przypominało zeszłoroczny mecz z Francją w półfinale VNL, kiedy można było odnieść wrażenie, że wynik jest ważny, ale ważniejsze jest sprawdzanie zawodników w trudnych sytuacjach. Widzieliśmy zatem w Gdańsku ruch w kwadracie i na boisku jak na Marszałkowskiej.
ZOBACZ TAKŻE: Pięciosetowy bój polskich siatkarek! Thriller z happy endem
Po turnieju Nikola stwierdził, że na część pytań dostał odpowiedzi, a my możemy się jedynie domyślać, jakie to były pytania, bo szóstka wystawiona na mecz z Francją wcale nie była taka oczywista.
VNL nie jest oczywiście imprezą docelową, ale mimo wszystko dziwnie się patrzyło na naszą reprezentację pogubioną w końcówkach setów lub czasem zderzająca się głowami w meczach z Kubą i Bułgarią.
W naszym polsatowskim studiu podkreślałem, że nie panikuję ani nie zmieniam zdania co do „Procesu Grbicia”, ani nie podniecam się po wygranej z Francją, ale widać było, że czasem zawodnicy nie bardzo wiedzieli, co się dzieje i nie rozumieli, dlaczego są zmieniani.
Zakładam, że plan na wyjściową szóstkę przed turniejem i pomysł na styl naszego grania Nikola miał już wcześniej przygotowany, więc występy indywidualne zawodników bez względu na to, czy były dobre, czy gorsze, nie miały żadnego znaczenia.
Do tej pory Grbić się nie mylił, więc nie mam żadnych podstaw podejrzewać, że obecny pomysł nie jest najlepszy z możliwych i bez względu na wyjściowy skład możemy wygrać i VNL w Chinach, i - co ważniejsze - zdobyć kolejny raz mistrzostwo świata.
Zaskoczyła mnie za to reakcja po meczu z Kubą i zebranie zespołu zaraz po meczu w szatni. Znam takie pomeczowe suszarki i wiem, że jest to argument ostateczny (no, może jeszcze wyrzucenie z kadry jakiejś gwiazdy). Niby wszystko pod kontrolą, niby testujemy, ale zawsze zespół można ochrzanić na porannym treningu, a tutaj to był pokaz zdenerwowania przed całą siatkarską Polską.
Nie pierwszy i nie ostatni pewnie taki ochrzan, ale pierwszy, o którym wiemy.
Zespół można przygotowywać jak Bernardo Rezende w reprezentacji Brazylii, grając praktycznie jedną szóstką, a można jak my rotować w każdym meczu. Nie ma jednej dobrej recepty, są za to pomysły dostosowywane to potencjału, jakości, momentu, w jakim jest dana reprezentacja, czy kontuzji ważnych zawodników. Na końcu w takiej reprezentacji jak nasza liczy się tylko końcowy wynik, a takim będzie medal na mistrzostwach świata.
Oceny indywidualne po turnieju w Gdańsku:
Jeden z moich kolegów zapytał, po co się zgodziłem na wystawianie ocen po meczach, skoro mogę tylko na tym stracić. Obrażą się kibice i obrażą się zawodnicy. Trudno, co poradzić?
Nie jest to na pewno proste zaraz po spotkaniu, bo niektóre zagrania chciałoby się zobaczyć na chłodno kilka razy, ale to przecież jest tylko zabawa. Nie mam problemu się posprzeczać i przyznać komuś rację. Będę się trzymał skali 1-10, gdzie 10 to kosmiczny występ w bardzo ważnym meczu, a 5 to mecz ani dobry, ani zły.
Komenda 5
Brakuje mi u niego klubowego luzu i cwaniactwa, ale wierzę, że przyjdzie. Miał momenty, kiedy grał najbezpieczniejszą i najprostszą możliwą siatkówkę, ale miał też momenty, gdzie widać było pomysł na ofensywę drużyny. Nie był to rewelacyjny turniej, ale za to mecz z Francją był już dużo lepszy. Grbić chce parabole do tercetu Leon-Semeniuk-Fornal taką, jaką gra w klubie plus chce grać z Sasakiem, więc mimo że Firlej moim zdaniem wypadł lepiej, to skoro wyżej wymienieni skrzydłowi mają stanowić naszą ofensywę, to w takim razie pierwszym rozgrywającym ma być Komenda. Puści go trochę stresik i będzie lepiej.
Firlej 6
Tak, dla mnie wypadł lepiej od Komendy, ale kiedy Grbić dał mu trójkę Leon-Fornal-Sasak, wtedy się pogubił i dlatego prawdopodobnie będzie zmiennikiem. Świetny pomysł na pierwsze tempo, dołożenie do tego pipa. Szybkie granie z kilkoma błędami. Widać, że dobrze czuł się ze środkowymi i skrzydłowymi... aż do zmian.
Sasak 7
Czasami mam wrażenie, że przypomina najlepszą wersję Kaczmarka. Serwuje, broni, blokuje, wystawia dobrze piłkę wysoką, nie popełnia błędów, nie daje się zablokować, tylko atakuje mocniej i wyżej. Mecz z Francją pokazał, że jest w stanie, mimo wątpliwości po meczach z Włochami i Brazylią, być naszą jedynką na ataku.
Bołądź 4
Iran wędka i już bez powrotu, więc ciężko mi ocenić, za to mecz z Bułgarią całkiem niezły. To był właśnie taki moment, kiedy nie wiedziałem, dlaczego go nie dokończył. Po kontuzji zdarza się, że zagrasz pierwszy mecz świetnie, a taki zagrał w Olsztynie, ale później odezwały się braki w treningu. Nie wiem do końca, czy Nikola jest fanem tak wysokiego grania do tyłu i nie widzę zbytniego zaufania do Bartka.
Leon 7
Dobrze z Iranem, średnio z Kubą, nieźle z Bułgarią, świetnie z Francją i w tym meczu Leon pokazał, ile dla tej drużyny może znaczyć. Były takie momenty w tym meczu, kiedy może czasem zbytnio uzależnialiśmy od Leona ofensywę, zapominając o innych zawodnikach, ale chyba właśnie po to jest Komenda, żeby nie kombinować i grać liderem.
Fornal 5
To jest jeden z najlepszych zawodników globu, jak na razie w średniej formie, ale nawet nie czując się najlepiej, ma złote dotyki jak w końcówce czwartego seta z Bułgarią. Opcja w bloku do pierwszego tempa, kiedy na podwójną zmianę wszedł Simeon Nikołow i cudowna kiwka przy piłce meczowej dla Bułgarii, mimo że grał w sumie przeciętnie.
Semeniuk 4
Byłoby więcej, gdyby nie początek meczu z Francją. Świetny z Iranem, za to nie mam pojęcia, dlaczego tak często używany w ataku w meczu z Kubą, kiedy miał problemy z punktowaniem. Bardzo uniwersalny gracz umiejący pomagać drużynie w każdym elemencie. Trzeba wejść na serwis - jest. Trzeba wejść na blok - jest. Trzeba wejść na przyjęcie - jest.
Szalpuk 5
Tutaj mamy kolejny przykład zmiany w meczu z Bułgarią, która była zaskakująca, bo grał po prostu dobrze. Mogłoby być więcej niż 5, ale widać, że Grbić już Szalpuka zna i chce sprawdzać innych.
Bednorz 5
Byłoby więcej, bo grał po kontuzji lepiej, niż się spodziewałem, ale niestety nie kończył ważnych piłek po 20. punkcie. Później opadł z sił, ale jestem nawet w stanie dać 6... gdyby tylko nie te ataki w końcówkach. Jakby mi ktoś powiedział, że kiedyś Bednorz będzie wchodził z ławki do drugiej linii na poprawę przyjęcia, to bym się popukał w czoło, a tu proszę!
Kochanowski 6,5
Dlaczego nie 7? Ano za końcówkę seta z Kubą. Jest to zawodnik, przy którym zazwyczaj widzimy porządek i spokój. Nie wiem, czy powinien skakać do wysokiej Yanta, a później do tego wpada jeszcze w siatkę przy ataku Kubańczyków w aut. Stąd 6, mimo że zagrał bardzo dobry turniej, ale podobnie jak u Bednorza dla mnie ważne są te decydujące momenty setów i od Kochanowskiego naturalnie będę wymagał więcej niż od reszty środkowych.
Nowak 7
Mogło być 8, ale zamiast pędzić do szatni, w której koledzy są rugani przez trenera, Nowak postanowił jeszcze porozdawać autografy. Żartuję oczywiście, ale wyobraźcie sobie zdenerwowanego Grbica i gęstą atmosferę w szatni, do której wchodzi ten młodzieniec spóźniony. To musiało być zabawne, ale pewnie nie dla trenera i zawodnika. 8 nie dam, bo jeszcze jest czas i regularność zagrywki do poprawy, ale mecz z Francją naprawdę dobry, a do tego blok na Simonie!
Poręba 6
Za sam atak daję 8, ale zagrywka i blok obniżają ocenę.
Jakubiszak 6
Podobnie jak Poręba, ale z regularniejszym flotem. Co do ataku bez zastrzeżeń, blok do poprawy.
Popiwczak 3
Z bólem za mecz z Francją dostał ode mnie 2 i może przesadziłem, bo nieźle bronił. Z bólem, ponieważ od momentu, kiedy go poznałem, stał się jednym z moich ulubieńców w polskiej siatkówce. Człowiek, któremu mocno kibicuję. Zdaję sobie sprawę, że jeszcze nie jest w rytmie i nie czuje piłki, ale muszę ocenić to, co widziałem, a widziałem ogromną niepewność i brak kontroli nad przyjęciem zagrywki. Uciekały mu piłki w przyjęciu, które powinien utrzymywać na środku boiska i nie był po prostu sobą, ale jestem przekonany, że niedługo znowu zobaczymy pewniaka na boisku pomagającego w przyjęciu kolegom, którego ciężko złamać. Kiedy zaczniemy grać na duże bramki, czekam na najlepszą wersję Popiwczaka i w niego nie wątpię.
Granieczny 6
To, co trzeba było przyjąć, przyjął plus zanotował kilka niezłych obron. Dużo wokół niego widać spokoju. Niech Popiwczaka podgryza i się uczy.