mb
23 sierpnia 2025, 16:45
Na polach w województwie opolskim pojawiło się stado zdziczałych jeleni sika, gatunek w Polsce uznany za bardzo inwazyjny. "Inwazja!" - pisze Fundacja Koło Natury, której zlecono zlokalizowanie zwierząt.

Opolszczyzna. Stado zdziczałych jeleni sika na polach
Fundacja Koło Natury poinformowała, że na polach w powiecie brzeskim (województwo opolskie) pojawiło się stado zdziczałych jeleni sika (Cervus nippon). "Otrzymaliśmy zlecenie precyzyjnego zlokalizowania zbiegłego stada. Do ich odnalezienia użyliśmy specjalistycznego drona DJI Matrice 4T z termowizją. Już po około siedmiu minutach od startu Adrian Grela, prezes naszej fundacji, tym razem w roli operatora tego zaawansowanego technologicznie drona, odnalazł chmarę kilkudziesięciu żerujących jeleni sika w uprawie kukurydzy, w tym łanie z tegorocznymi cielętami oraz byki" - czytamy we wpisie. Koło Natury uzyskało obszerną dokumentację fotograficzną i filmową, na której widać liczbę oraz zachowanie jeleni.
Jeleń sika uznany jest za obcy gatunek inwazyjny. Przenosi m.in. nicienie pasożytnicze
"Jeleń sika to ciekawy gatunek, o pięknym umaszczeniu z widocznymi białymi cętkami - rzecz niespotykana w naszym województwie. I tu można by zakończyć naszą nietypową obserwację, gdyby nie fakt, że jeleń sika jest obcym gatunkiem inwazyjnym (dalej IGO), który zgodnie z literą prawa stanowi 'zagrożenie dla Polski'" - przekazała fundacja. Zwierzę to jest groźne, ponieważ przenosi m.in. nicienie pasożytnicze, którym może zarazić się bydło, w tym żubry, a także "hybrydyzuje z jeleniem szlachetnym - naszym rodzimym jeleniowatym".
Zobacz wideo Zna pan jakieś dowcipy o rolnikach? Jeleń czy dzik? Czyli szybkie strzały z Michałem Kołodziejczakiem
Seria pytań ws. jeleni. "Co z nimi dalej zrobić?"
Fundacja Koło Natury podkreśliła we wpisie, że w związku z pojawieniem się stada pojawia się kilka pytań, m.in. o to, skąd się wzięły i kto jest odpowiedzialny za ich "eliminację" (to słowo użyte jest w ustawie o IGO). Teoretycznie - zaznaczyła organizacja - na jelenie te można polować, ale wyłącznie indywidualnie, a sztuk w tym stadzie jest obecnie sto. "Jeśli jeleń sika nie jest zwierzyną łowną, co zrobić z tuszą jeleni, gdyby zostały pozyskane na drodze polowania indywidualnego lub, gdyby organ wydał decyzję, zbiorowego? Jako że nie jest to już gatunek łowny, to nie jest pewne czy obowiązują tu przepisy prawa łowieckiego w zakresie zagospodarowania tuszy. Utylizacja mięsa tych jeleni byłaby najmniej rozsądnym wyjściem, ale nie można wykluczyć takiego scenariusza" - zauważyła fundacja. "Jeśli nie odstrzał, to co? Tu ciekawi mnie, czy jest jakakolwiek organizacja ekologiczna, która zaproponowałaby jakąś inną metodę, typu odłów? Sto sztuk… I co z nimi dalej zrobić? Czyje by były?" - zapytała.
Czytaj także: "Bestialstwo w czystej postaci". Ktoś obciął młodemu jastrzębiowi część wszystkich palców.
Źródło: Fundacja Koło Natury na Facebooku
mb