Orban poskarżył się Trumpowi ws. ukraińskich działań. Jest reakcja

19 godziny temu 3

Orban napisał list do Trumpa

"Ropociąg zaopatruje Węgry i Słowację, dwa kraje, które nie mają innej możliwości importu ropy naftowej. Węgry wspierają Ukrainę benzyną i elektrycznością, a w odpowiedzi na to oni bombardują infrastrukturę, która nas zaopatruje. To bardzo nieprzyjacielski gest! Życzę prezydentowi Trumpowi sukcesów w jego dążeniu do zawarcia pokoju" - napisał Victor Orban.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trump chce dorównać Obamie. "Ma niewiele czasu"

Amerykański prezydent odpowiedział: "Viktorze, nie podoba mi się to, co słyszę - jestem z tego powodu bardzo zły". "Powiedz Słowacji, że jesteś moim wielkim przyjacielem" - dodał.

List Orbana i odpowiedź Trumpa opublikowały węgierskie media.

W przeciwieństwie do większości innych krajów Unii Europejskiej, Słowacja i Węgry utrzymują zależność od rosyjskiej energii. Większość kupowanej przez te państwa ropy jest importowana właśnie rurociągiem Przyjaźń.

Dostawy ropy rurociągiem Przyjaźń wstrzymane

Dostawy ropy zaatakowanym nocą przez ukraińskie drony rurociągiem Przyjaźń będą wstrzymane przez co najmniej pięć dni - poinformowały w piątek Węgry i Słowacja, wzywając Komisję Europejską do zagwarantowania im bezpieczeństwa dostaw.

- Fizyczna i geograficzna rzeczywistość powoduje, że bezpieczne dostawy (ropy) do naszych państw po prostu nie są możliwe - oświadczyli w liście do KE szefowie resortów spraw zagranicznych tych dwóch państw, Peter Szijjarto i Juraj Blanar.

Nocą z czwartku na piątek ukraińskie wojsko ponownie zaatakowało przepompownię ropy naftowej Uniecza, kluczowy element rosyjskiego rurociągu Przyjaźń, którym z Rosji ropa płynie na Węgry i Słowację, a z Kazachstanu - do Niemiec.

W ciągu ostatnich kilku tygodni Rosja i Ukraina nasiliły wzajemne ataki na infrastrukturę energetyczną. Kijów uszkodził kilka rosyjskich rafinerii, starając się zmniejszyć dochody, z których Rosja finansuje wojnę przeciwko Ukrainie i doprowadzić do niedoborów paliwa w Rosji - przypomniała agencja Reutera.

Przeczytaj źródło