Ostry spór Cenckiewicza z Dobrzyńskim. Padły mocne słowa. "Weteran bredni, hejtu i głupoty"

1 dzień temu 13

"Ten biedny człowiek znów nie wie, o czym pisze" - stwierdził szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) Sławomir Cenckiewicz w odpowiedzi na wpis rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych Jacka Dobrzyńskiego. Ostra wymiana zdań dotyczy aktu oskarżenia wobec Mariusza Błaszczaka i sprawy poświadczeń bezpieczeństwa Cenckiewicza

Karol Nawrocki i Sławomir Cenckiewicz (zdjęcie archiwalne) Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Dobrzyński i Cenckiewicz kłócą się na X

Zaczęło się od wpisu Jacka Dobrzyńskiego, rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych, na temat aktu oskarżenia wobec Mariusza Błaszczaka. Oskarżenie dotyczy przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści osobistych. Prokuratura zarzuca byłemu szefowi MON bezprawne zniesienie klauzul "ŚCIŚLE TAJNE" oraz "TAJNE" z fragmentów dokumentów planowania operacyjnego szczebla strategicznego. "Zdaniem Prokuratury w przestępstwie istotną rolę odegrał m. in. Sławomir Cenckiewicz. Informacja ta zasługuje na uwagę także dlatego, że Sławomir Cenckiewicz, jako nowopowołany szef BBN, aspiruje do dostępu do informacji niejawnych" - napisał Dobrzyński. 

Szef BBN: Ten biedny człowiek nie wie, o czym pisze

W odpowiedzi szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Sławomir Cenckiewicz stwierdził, że "ten biedny człowiek znów nie wie, o czym pisze". "W aktach prokuratury nt. linii Wisły (znam wszystkie) nie mowy o mojej znaczącej roli w tej sprawie!" - napisał. "Jeśli natomiast ja aspiruję do dostępu do informacji niejawnych (posiadam dostęp w oparciu o wyrok WSA z 17 czerwca br.), to Pan aspiruje do prawdy… i jeszcze do czegoś" - dodał. Na to z kolei odpowiedział Dobrzyński. "Po pierwsze bogaty może nie jestem, ale nazywanie mnie 'biednym człowiekiem' to z pewnością przesada, tym bardziej że takie personalne wycieczki, w stronę jakiegokolwiek człowieka, szefowi BBN z pewnością nie przystoją" - napisał. Dodał, że o "istotnej roli" Cenckiewicza w sprawie domniemanego przestępstwa pisze prokuratura w komunikacie. W dalszej części wpisu Dobrzyński pisze, że "mimo wielokrotnego zaklinania rzeczywistości i wprowadzania w błąd opinii publicznej" szef BBN nie posiada dostępu do informacji niejawnych.

Prokuratura o "istotnej roli" Cenckiewicza

Prokuratura Okręgowa w Warszawie podała w swoim komunikacie, że "w przestępstwie Mariusza Błaszczaka istotną rolę odegrali oskarżeni Piotr Z., Agnieszka Glapiak i Sławomir Cenckiewicz, którzy swoim zachowaniem ułatwili mu jego popełnienie". "[...] W tym dodatkowo oskarżeni Piotr Z. i Sławomir Cenckiewicz przekroczyli swoje uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści osobistej dla Mariusza Błaszczaka oraz dla siebie (w przypadku Sławomira Cenckiewicza - w kontekście wykorzystania odtajnionych materiałów w serialu "Reset", którego był autorem i jednocześnie głównym beneficjentem)" - pisała prokuratura.

Zobacz wideo Rosyjscy propagandyści urzeczeni hołdami Trumpa dla Putina

"Weteran bredni, hejtu i głupoty"

Szef BBN w kolejnym wpisie nazwał Dobrzyńskiego "weteranem bredni, hejtu i głupoty na X, który wiódł prym w atakach na prezydenta Polski Karola Nawrockiego w okresie kampanii wyborczej, wykorzystując do tego ABW". Cenckiewicz zwrócił się do rzecznika, by ten nie pouczał nikogo w sprawie "personalnych wycieczek". "Pańska 'analiza' prawnicza świadczy jednak o tym, że Pan jest bardzo bogaty! Jest Pan majętny w bezmyślność!" - dodał. "Spokojnie łaskawco. Pana towarzysze pewnie w takiej sytuacji napisaliby 'słychać wycie, znakomicie', a ja tylko życzliwie rekomenduję zachowanie spokoju i powagi na zajmowanym stanowisku. Personale wycieczki nie przystoją" - stwierdził w odpowiedzi Dobrzyński. 

Leśkiewicz: Cenckiewicz posiada ważne poświadczenia bezpieczeństwa

Przedstawiciele rządu kwestionują poświadczenia bezpieczeństwa szefa BBN, które uprawniają do dostępu do informacji publicznych. Służba Kontrwywiadu Wojskowego cofnęła je w lipcu ubiegłego roku. Jednak w czerwcu, jak informował Cenckiewicz, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił tę decyzję. W sierpniu tego roku Dobrzyński przekazał, że KPRM złożyła kasację, a przez to - zdaniem rzecznika - Cenckiewicz nie ma dostępu do informacji niejawnych. Innego zdania jest Kancelaria Prezydenta. - Konsekwentnie stoimy na stanowisku zgodnym z polskim prawem, że pan prof. Sławomir Cenckiewicz posiada ważne poświadczenia bezpieczeństwa dostępu do informacji niejawnych - mówimy tutaj zarówno o tych krajowych, jak i międzynarodowych. Potwierdził to wyrok WSA z 17 czerwca 2025 r. Jest w nim jednoznacznie stwierdzone, że pan profesor jest posiadaczem wszystkich poświadczeń bezpieczeństwa - mówił w Telewizji Republika rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz. 

Przeczytaj źródło