Przewoźnicy kolejowi nie palą się do kupna składów wodorowych. Barierą jest głównie wysoka cena paliwa. Rząd liczy na to, że UE znowu dopłaci do pojazdów dieslowskich.
Lokomotywa wodorowa w środę po raz pierwszy wyruszy na trasę w regularnym ruchu pasażerskim. Prototyp wyprodukowany blisko dwa lata temu przez bydgoską Pesę pojedzie z zabytkowymi wagonami na otwartej po prawie 20 latach trasie z Jeleniej Góry do Karpacza, gdzie odbędzie się forum ekonomiczne. Producent lokomotywy, wraz z jej właścicielem – Orlenem oraz Kolejami Dolnośląskimi, będzie tam promował wodorowy pojazd. Przewoźnik rozważa też zakup składów pasażerskich na to paliwo. Jeździłyby na liniach niezelektryfikowanych, których na Dolnym Śląsku jest dużo – ok. 40 proc. sieci w regionie.
Wodór jest za drogi
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Zobacz
Popularne Zobacz również Najnowsze
Przejdź do strony głównej