Polska wyprzedza Szwajcarię. Jak silna jest nasza gospodarka w świecie, w którym biedni (ale nie wszyscy) gonią bogatych

2 dni temu 11

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

W zestawieniu krajów o największym nominalnym PKB Polska przeskoczyła Szwajcarię i wkrótce awansuje do grona 20 gospodarek wartych minimum bilion dolarów. Od Niemiec - pierwszy raz w historii – dzieli nas mniej niż 5 długości. To niebywały wyczyn. W 1990 r., po upadku PRL, polska gospodarka była 4,3 razy mniejsza od szwajcarskiej i 25 razy mniejsza od niemieckiej.

W zestawieniu krajów o największym nominalnym PKB Polska przeskoczyła Szwajcarię i wkrótce awansuje do grona 20 gospodarek wartych minimum bilion dolarów. W zestawieniu krajów o największym nominalnym PKB Polska przeskoczyła Szwajcarię i wkrótce awansuje do grona 20 gospodarek wartych minimum bilion dolarów. / Forsal.pl / Zbigniew Bartuś / Pixabay

Analiza najnowszych danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego (World Economic Outlook 2025) uświadamia, że od 1990 roku, kiedy w naszej części Europy upadł komunizm, na świecie doszło do niebywale szybkich i głębokich zmian. Najważniejsza dotyczy utraty dotychczasowej miażdżącej przewagi gospodarczej przez kraje najbardziej rozwinięte, czyli Europę Zachodnią, Amerykę Północną i Australię, na rzecz reszty globu – przede wszystkim Azji, głównie Chin, a ostatnio także Indii. Rośnie znaczenie Ameryki Południowej oraz Afryki.

Ale także w Europie dokonała się zasadnicza zmiana gospodarczego układu sił, przede wszystkim dzięki rekordowo szybkiemu wzrostowi Polski i pozostałych krajów kontynentu, które weszły z nami i po nas do Unii Europejskiej. W naszej części świata widać gigantyczną zależność między wzrostem gospodarczym oraz poziomem i jakością życia a przynależnością do UE i wspólnoty Zachodu.

Udział krajów w globalnym PKB w 1990 r.

Sami zobaczcie, jak wyglądał układ sił – mierzony nominalnym PKB – w 1990 r., kiedy my w Polsce, na gruzach zbankrutowanej PRL, ustanowiliśmy III RP i zaczynaliśmy odbudowywać gospodarkę wolnorynkową (wszystkie dane wedle MFW, w USD):

  • PKB całego świata szacowano na 22,64 bln,
  • w tym w krajach rozwiniętych wytwarzano 18,41 bln, czyli ponad 81 procent globalnego PKB!

W poszczególnych państwach wyglądało to w 1990 r. tak:

  • USA – 6 bln, czyli 26,5 proc. światowego PKB i zarazem półtora razy więcej niż ponad 100 krajów rozwijających się razem wziętych!
  • Japonia – 3,19 bln, czyli 14 proc. globalnego PKB
  • Niemcy – 1,6 bln, czyli 7,1 proc. globalnego PKB
  • Francja – 1,26 bln, czyli 5,6 proc. globalnego PKB
  • Wielka Brytania – 1,2 bln, czyli 5,3 proc. globalnego PKB
  • Chiny – 0,4 bln, czyli 1,77 proc. globalnego PKB
  • Korea Płd. – 0,29 bln, czyli 1,28 proc. globalnego PKB
  • Szwajcaria – 0,27 bln, czyli 1,2 proc. globalnego PKB
  • Polska – 0,062 bln, czyli 0,27 proc. proc. globalnego PKB

Udział krajów w globalnym PKB w 2004 r. (wejście Polski do Unii Europejskiej)

W 2004 roku, kiedy Polska wraz z kilkoma innymi krajami postkomunistycznymi wchodziła do Unii Europejskiej, globalny układ sił gospodarczych wyglądał już nieco inaczej:

  • PKB całego świata wzrosło do 44,28 bln
  • w tym w krajach rozwiniętych wytwarzano 34,66 bln, czyli już „tylko” 78,3 procent globalnego PKB.

W poszczególnych państwach wyglądało to w 2004 r. tak:

  • USA – 12,22 bln, czyli 27,6 proc. światowego PKB (wzrost udziału) i zarazem o jedną trzecią więcej niż ponad 100 krajów rozwijających się razem wziętych
  • Japonia – 4,89 bln, czyli 11 proc. globalnego PKB (spadek udziału)
  • Niemcy – 2,85 bln, czyli 6,44 proc. globalnego PKB (spadek udziału)
  • Wielka Brytania – 2,42 bln, czyli 5,47 proc. globalnego PKB (wzrost udziału)
  • Francja – 2,11 bln, czyli 4,77 proc. globalnego PKB (spadek udziału)
  • Chiny – 1,98 bln, czyli 4,47 proc. globalnego PKB (trzykrotny wzrost udziału!)
  • Korea Płd. – 0,83 bln, czyli 1,87 proc. globalnego PKB (duży wzrost udziału)
  • Szwajcaria – 0,4 bln, czyli 0,9 proc. globalnego PKB (spadek udziału o jedną trzecią)
  • Polska – 0,26 bln, czyli 0,59 proc. proc. globalnego PKB (ponad dwukrotny wzrost udziału).

Widać tutaj skokowy wzrost znaczenia gospodarczego krajów rozwijających się, przede wszystkim azjatyckich. Chiny w niespełna 15 lat potroiły swój udział w globalnym PKB, natomiast wśród krajów rozwiniętych pozycję w światowej gospodarce poprawiły tylko USA i Wielka Brytania. Polska – po katastrofie lat 80. XX wieku – odbiła się od dna i w przededniu wejścia do UE zwiększyła swój udział w globalnym PKB do niespełna 0,6 proc.

Udział krajów w globalnym PKB w 2025 r.

  • W 2025 roku MFW szacuje światowy PKB na 113,8 bln USD,
  • w tym w krajach rozwiniętych wytworzonych zostanie 66,87 bln, czyli niecałe 59 proc.; przypomnijmy, że w 1990 r. było to ponad 81 proc., a dwie dekady temu ponad 78 proc. Widać więc gigantyczny skok w pozostałej części świata, przede wszystkim w Azji.

W poszczególnych państwach nominalne PKB wygląda w 2025 r. tak (szacunki MFW w USD):

  • USA – 30,51 bln, czyli 26,8 proc. światowego PKB (lekki spadek udziału) i o ponad połowę mniej niż ponad 100 krajów rozwijających się razem wziętych
  • Chiny – 19,23 bln, czyli 16,9 proc. globalnego PKB (czterokrotny wzrost udziału!)
  • Niemcy – 4,74 bln, czyli 4,16 proc. globalnego PKB (spadek udziału o połowę)
  • Japonia – 4,19 bln, czyli 3,68 proc. globalnego PKB (trzykrotny spadek udziału)
  • Wielka Brytania – 3,84 bln, czyli 3,37 proc. globalnego PKB (spadek udziału o dwie trzecie)
  • Francja – 3,21 bln, czyli 2,82 proc. globalnego PKB (spadek udziału o dwie trzecie)
  • Korea Płd. – 1,79 bln, czyli 1,57 proc. globalnego PKB (spadek udziału)
  • Polska – 0,98 bln, czyli 0,86 proc. proc. globalnego PKB (wzrost udziału o blisko połowę).
  • Szwajcaria – 0,95 bln, czyli 0,83 proc. globalnego PKB (spadek udziału)

W tym okresie (2004 – 2025) najbardziej rzuca się w oczy skokowy wzrost znaczenia Chin: ich udział w globalnym PKB wzrósł czterokrotnie i jest dziś większy niż Niemiec, Japonii, Wielkiej Brytanii i Francji razem wziętych. Nota bene w tym czasie dynamicznie rosły także – najludniejsze na świecie – Indie: w 2004 r. ich PKB wynosił zaledwie 0,7 bln USD i był niższy od koreańskiego. Obecnie szacowany jest na 4,19 bln USD i jest równy japońskiemu, a wyższy od francuskiego i brytyjskiego, a niewiele niższy od niemieckiego.

Jako się rzekło, Polska wyprzedziła Szwajcarię i nadal goni najbardziej rozwinięte kraje Europy – oraz USA. Od wejścia do UE nasz udział w globalnym PKB wzrósł o połowę, gdy samej UE – spadł. Ciekawie wygląda też porównanie wzrostu PKB w latach 2004 – 2025 krajów naszej części Europy:

  • Litwa – nominalny PKB wzrósł 3,9 razy
  • Polska – 3,8
  • Estonia – 3,7
  • Słowacja – 3,4
  • Łotwa – 3,2
  • Ukraina – 3,2 (mimo wojny; ale startowała z bardzo niskiego pułapu i ma dziś PKB prawie 5 razy mniejsze niż Polska)
  • Czechy - 3
  • Białoruś – 2,9
  • Węgry – 2,28
  • Austria – 1,8
  • Szwecja – 1,6

PKB (nominalne) wybranych krajów Europy w latach 1990, 2004 i 2025 (źródło: World Economic Outlook, IMF 2025) / Forsal.pl / Zbigniew Bartuś na podst. danych MFW

Udział krajów w globalnym PKB w 2030 r. – prognoza MFW

  • W ostatnim roku tej dekady MFW prognozuje nominalne światowe PKB na 144,6 bln USD,
  • w tym kraje rozwinięte mają wytworzyć 81,12 bln, a więc 56 proc.

W poszczególnych państwach nominalne PKB na w 2030 r. wyglądać tak (szacunki MFW w USD):

  • USA – 37,15 bln, czyli 25,7 proc. światowego PKB (lekki spadek udziału) i prawie dwa razy mniej niż ponad 100 krajów rozwijających się razem wziętych
  • Chiny – 25,83 bln, czyli 17,9 proc. globalnego PKB (lekki wzrost udziału)
  • Niemcy – 5,58 bln, czyli 3,85 proc. globalnego PKB (dalszy spadek udziału)
  • Japonia – 4,99 bln, czyli 3,45 proc. globalnego PKB (lekki spadek udziału)
  • Wielka Brytania – 4,96 bln, czyli 3,34 proc. globalnego PKB (minimalny spadek udziału)
  • Francja – 3,75 bln, czyli 2,59 proc. globalnego PKB (dalszy spadek udziału)
  • Korea Płd. – 2,15 bln, czyli 1,49 proc. globalnego PKB (spadek udziału)
  • Polska – 1,3 bln, czyli 0,9 proc. proc. globalnego PKB (wzrost udziału)
  • Szwajcaria – 1,16 bln, czyli 0,8 proc. globalnego PKB (spadek udziału)

Wedle prognoz MFW, kraje Europy będą nadal tracić udziały w globalnym PKB, a wyjątkiem jest Polska oraz kilka znacznie mniejszych krajów postkomunistycznych należących do UE. W ciągu dwóch-trzech lat Indie mają wyprzedzić Niemcy, a w 2030 r. będą już trzecią gospodarką globu, z PKB sięgającym 6,77 bln – trzy razy wyższym niż Korei.

Polska ma być w 2030 r. szóstą gospodarką UE i siódmą w Europie – po niemieckiej, francuskiej, włoskiej, hiszpańskiej i holenderskiej oraz brytyjskiej. Globalnie mamy się mieścić w dwudziestce największych gospodarek, czyli G-20.

Motory wzrostu polskiej gospodarki: ile waży Unia, jak istotne są Niemcy

Największy udział w tworzeniu PKB w Polsce mają usługi, jednocześnie ogromną rolę odgrywa przemysł, zwłaszcza produkcja maszyn, chemikaliów, wyrobów metalowych i sektor spożywczy. Głównym motorem napędowym polskiej gospodarki, oprócz konsumpcji gospodarstw domowych (pobudzanej przez duży wzrost płac realnych), pozostaje eksport.

Absolutnie kluczową rolę w polskim eksporcie – a więc i wzroście PKB – odgrywa sprzedaż towarów i usług do krajów Unii. To aż 75 proc. całości eksportu, przy czym kraje Europy Środkowo-Wschodniej kupują tylko 4,6 proc. Dla porównania - do krajów rozwijających się wysyłamy nieco ponad 8 proc.

Absolutnie kluczowym partnerem w wymianie handlowej – mimo ostatnich spadków wywołanych kryzysem – pozostają Niemcy: ich udział w naszym eksporcie wynosi 27 procent, podczas gdy w przypadku drugich w rankingu Czech jest to 6,2 proc., a trzeciej Francji – 6,1 proc. Niemcy kupują od nas więcej niż Czesi, Francuzi, Brytyjczycy, Holendrzy i Włosi razem wzięci. W dodatku w handlu z Niemcami mamy ogromną nadwyżkę eksportu nad importem.

Udział USA w naszym eksporcie wprawdzie się zwiększył, ale wynosi tylko 3,4 proc. i trudno oczekiwać spektakularnych skoków wzwyż, skoro ekipa Donalda Trumpa „zachęca” polskich przedsiębiorców (cłami) do budowy fabryk w Stanach. W handlu z USA jesteśmy mocno pod kreską i raczej tak pozostanie, bo import z Ameryki dynamicznie rośnie.

Najgorszy bilans mamy w Chinami: w zeszłym roku eksport z Polski do Państwa Środka wyniósł 3,6 mld euro, a import z Chin do Polski – 49,2 mld euro. Deficyt handlowy przekroczył zatem 45 mld zł. Zrównoważyliśmy go potężną nadwyżką w handlu z Niemcami.

Te wszystkie liczby nie kłamią i pozwalają wyciągać fundamentalne wnioski: rozwój gospodarczy i niemal piętnastokrotny (!) wzrost udziału polskiego PKB w PKB globalnym - z 0,062 do blisko 0,9 proc. – zawdzięczamy integracji z Zachodem, a zwłaszcza z krajami Unii Europejskiej, które stały się absolutnie kluczowym rynkiem dla naszych towarów i usług, a zarazem gwarantem standardów i zasad przyciągających kapitał i poważnych inwestorów, a z nimi także potrzebne nam know-how i nowoczesne technologie. Co równie istotne, dzięki współpracy z topowymi ośrodkami gospodarczymi Zachodu i obecności nad Wisłą kluczowych firm technologicznych, wykształciliśmy niezwykle cenny kapitał na przyszłość. To kapitał wiedzy, doświadczenia i kompetencji niezbędnych do zmiany modelu gospodarczego – z niskokosztowego do opartego na innowacjach i nowych technologiach, w tym AI.

Jeśli komuś roi się gwałtowna reorientacja polskiej gospodarki na współpracę z samymi tylko USA lub innymi krajami pozaunijnymi – niech spojrzy na liczby.

Jeśli ktoś – w imię całkowicie opacznie rozumianej „suwerenności” - chciałby w tym miejscu świata, w którym leży Polska, budować nacjonalistyczną autarkię – niech spojrzy na liczby.

Celowo nie wspominam tu o bolesnych lekcjach historii. Napomknę tylko, że ona lubi się powtarzać, zwłaszcza tym, którzy są zbyt głupi, cyniczni lub nieodpowiedzialni, by lekceważyć liczby.

Reklama

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Zobacz

Popularne Zobacz również Najnowsze

Przeczytaj źródło