Radosław Sikorski skomentował spotkanie Trump-Putin. "Rosyjskie media są w euforii"

1 dzień temu 15

Radosław Sikorski odniósł się do piątkowego spotkania Władimira Putina z Donaldem Trumpem oraz tego, jakie emocje wywołały wśród amerykańskich i europejskich komentatorów. - Ja się zgadzam z Putinem, że aby nastąpił pokój, trzeba usunąć przyczyny agresji. Tą przyczyną jest rosyjski imperializm - powiedział.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski Fot. REUTERS/Kacper Pempel

Radosław Sikorski skomentował spotkanie na Alasce

- Działania Donalda Trumpa budzą kontrowersje, są odważne, ale trzeba trzymać kciuki za to, żeby odniosły sukces. (...) Powinniśmy trzymać kciuki za Stany Zjednoczone, za to, że angażują swój kapitał polityczny w zakończenie wojny - powiedział Radosław Sikorski w TVN24 pytany o to, jak Donald Trump przyjął Władimira Putina na Alasce. Szef polskiej dyplomacji zaznaczył jednak, że póki co "perspektyw na to nie widzi". Prowadzący rozmowę zapytał też polityka o to, czy słyszał o doniesieniach gazety "The New York Times" o tym, że Donald Trump miał zaakceptować żądania Putina mówiące o oddaniu przez Ukrainę tych części obwodu donieckiego i ługańskiego, którego jeszcze nie zaczęła w zamian za porozumienie pokojowe. Sikorski przyznał, że nie wie, czy jest to prawda, choć sprawę Ukrainy konsultował zarówno on, jak i premier, z sojusznikami. - Mam wrażenie, że jest zgoda, także transatlantycka, żeby to Ukraina negocjowała jakieś hipotetyczne poświęcenia, bo to Ukraina będzie żyła z konsekwencjami tych poświęceń - odpowiedział. 

"Pojawiły się rzeczy niepokojące"

Sikorski przyznał, że po rozmowach Trumpa z Putina "pojawiły się rzeczy niepokojące". - Pamiętajmy o tym, że 8 sierpnia miały wejść twarde sankcje wobec Rosji. Tych sankcji nie ma. Przypomnijmy też, że wcześniej była mowa o zawieszeniu broni jako czasie na negocjacje ostatecznego porozumienia pokojowego. Tego też już nie ma - powiedział. Zaznaczył jednak, że nie jest to "niesłychane" w historii takich negocjacji i "da się tego bronić", ale "kluczowe są warunki pokoju". - Do kapitulacji Ukraina nie potrzebuje niczyjej pomocy. Dlatego wysiłki całego Zachodu powinny się skupić na tym, by to Władimir Putin zrezygnował z planu podboju - czy to wojskowego, czy politycznego - Ukrainy - dodał. - Ja się zgadzam z Putinem, że aby nastąpił pokój, trzeba usunąć przyczyny agresji. Tą przyczyną jest rosyjski imperializm - stwierdził w dalszej części wywiadu. Sikorski został także zapytany o to, czy spotkanie na Alasce może oznaczać koniec izolacji Rosji. - Ja tak to odczytuję, że jest to ze strony prezydenta USA powiedzenie Putinowi: "daję ci szansę na wyjście z tej zbrodniczej wojny jakoś z twarzą, skorzystaj z niej". Doceńmy też rolę Melanii Trump, która zaapelowała o uwolnienie porwanych i rusyfikowanych ukraińskich dzieci. Tu niedaleko są Potulice, gdzie były germanizowane polskie dzieci - powiedział. Przyznał jednak, że po gestach powitania Putina i Trumpa "rosyjskie media są w euforii"

Zobacz wideo Alaska. Donald Trump wita Władimira Putina

Donald Tusk po spotkaniu Trumpa z Putinem

Wcześniej spotkanie Władimira Putina i Donalda Trumpa na Alasce skomentował Donald Tusk. Szef polskiego rządu we wpisie w mediach społecznościowych stwierdził, że "gra o przyszłość Ukrainy, bezpieczeństwo Polski i całej Europy weszła w decydującą fazę". "Dziś widać jeszcze wyraźniej, że Rosja szanuje wyłącznie silnych, a Putin okazał się po raz kolejny graczem sprytnym i bezwzględnym. Dlatego tak ważne jest utrzymanie jedności całego Zachodu" - dodał. 

Przeczytaj także: Republikanin skrytykował postawę Trumpa. "Wstydzę się za mój kraj", "okropna porażka"

Źródła: TVN24, x.com

Przeczytaj źródło