Robert Bąkiewicz: ta władza dokonuje rzeczy tak niemożliwych, że w grze może być wszystko

1 dzień temu 8

Polityka 02.09.2025, 22:27

Prezydent Piotrkowa Trybunalskiego Juliusz Wiernicki opóźnia procedury związane z przeprowadzeniem referendum ws. Centrum Integracji Cudzoziemców. Inicjatorzy referendum skierowali w tej sprawie do wojewody Doroty Ryl pismo z prośbą o interwencję. Lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz zaapelował do premiera, oceniając działania piotrkowskiego włodarza jako celowe utrudnianie i obstrukcję. - To jest uniemożliwianie przez siły związane z Donaldem Tuskiem prowadzenia normalnej kampanii referendalnej -  powiedział portalowi Niezależna.pl Bąkiewicz.

Robert Bąkiewicz

@RBakiewicz - x.com

Robert Bąkiewicz

Kłopoty z organizacją komisji referendalnych 

Pełnomocnik Komitetu Referendalnego “Piotrkowianie przeciw Centrum Integracji Cudzoziemców” Beata Dróżdż we wtorek skierowała na ręce Wojewody Łódzkiego Doroty Ryl wniosek o podjęcie działań nadzorczych wobec prezydenta miasta Piotrkowa Trybunalskiego “w związku z zaniechaniem terminów i czynności” określonych w uchwale Rady Miasta Piotrkowa Trybunalskiego z dnia 8 sierpnia 2025 w sprawie przeprowadzenie referendum. 

 

W dokumencie przytoczono treść korespondencji kierowanej do prezydenta Wiernickiego oraz opisano problemy związane z powołaniem obwodowych komisji referendalnych. Wskazano też, że do chwili skierowania omawianego pisma w Biuletynie Informacji Publicznej urząd miasta nie opublikował “żadnego zarządzenia dotyczącego powołania” tych komisji “ani ich składów”.   

Komitet Referendalny w związku z tym wnosi o przeprowadzenie kontroli, podjęcie działań nadzorczych oraz informację zwrotną. 

Apel do Tuska 

Treść pisma skierowanego do wojewody opublikował w mediach społecznościowych m.in. Robert Bąkiewicz, który jest zaangażowany w inicjatywę piotrkowskiego referendum. 

Zaapelował on do Donalda Tuska wskazując na problemy prezydenta miasta z organizacją referendum, nazywając je “niebywałym skandalem” - Ale jedno jest pewne: ta obstrukcja wam się nie uda. Wygramy to referendum. Bo Piotrkowianie, tak jak zresztą wszyscy Polacy, nie chcą masowej imigracji! Dostaniecie czerwoną kartkę w Piotrkowie, a potem w całym kraju! - zapewnił lider Ruchu Obrony Granic.  

Obstrukcja od początku 

W rozmowie z portalem Niezależna.pl Robert Bąkiewicz podkreślił, że “obstrukcję ze strony prezydenta i jego kompanów” organizatorzy referendum widzą “od początku”. Dodał, że działania te odbiera jako celowe. 

- Jeśli Donald Tusk wcześniej potrafił zabrać w tym temacie głos, to wzywam go do tego, żeby tutaj nacisnął na związanych z nim politycznie – prezydenta miasta i wojewodę. Niech przywoła ich do porządku, żebyśmy mogli po prostu prowadzić to referendum w trybie, w jakim jest przewidziane

- powiedział.  

 

Przyznał, że ryzyko zmiany kalendarza w procedurze referendum “raczej nie jest możliwe”. - Ale ta władza dokonuje rzeczy tak niemożliwych, że w grze może być wszystko. Natomiast w kontekście różnych działań i utrudnień np. przy sprawdzaniu podpisów czy rejestracji tego referendum, oceniam to jako kolejny element utrudniania, obstrukcji. To jest uniemożliwianie przez siły związane z Donaldem Tuskiem prowadzenia normalnej kampanii referendalnej - podsumował Robert Bąkiewicz. 


W Piotrkowie Trybunalskim mieszkańcy zainicjowali dwa referenda w odpowiedzi na plany utworzenia Centrum Integracji Cudzoziemców (CIC) oraz sprzeciw wobec relokacji nielegalnych migrantów. Pierwsze referendum dotyczy odwołania prezydenta miasta Juliusza Wiernickiego i Rady Miasta, a drugie wyrażenia sprzeciwu wobec CIC i migracji. Inicjatorką jest Beata Dróżdż, radna sejmiku łódzkiego, wspierana przez Ruch Obrony Granic Roberta Bąkiewicza oraz polityków PiS, m.in. Mariusza Błaszczaka, Janusza Kowalskiego, Jacka Sasina. Akcja zbierania podpisów rozpoczęła się 13 maja 2025 r. i zakończyła sukcesem, z 6726 podpisami, z czego 5478 uznano za ważne, przekraczając wymagane minimum 5350. Mieszkańcy wyrażają obawy o bezpieczeństwo, wskazując na wzrost przestępczości związany z migracją. Inicjatywa spotkała się z oporem władz miasta i lokalnych mediów, a komisarz wyborczy odrzucił część podpisów, co skłoniło organizatorów do złożenia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Referenda są promowane jako pierwsze w Polsce związane z polityką migracyjną, mające dać sygnał innym samorządom. 

 

Przeczytaj źródło