Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Andrzej Duda w internetowym wywiadzie przestrzeg? sojusznik?w przed tym, co mo?e si? sta?, je?li Polska b?dzie pomijana przy podejmowaniu decyzji dotycz?cych pomocy Ukrainie. Prezydent zabra? g?os r?wnie? w sprawie zbrodni wo?y?skiej i "wieszania za zdrad?".

Andrzej Duda w ostrych słowach wskazał błąd Polski
Andrzej Duda wystąpił w internetowym wywiadzie na kanałach YouTube Otwartej Konserwy, Klubu Jagiellońskiego i Nowego Ładu. Prezydent stwierdził podczas niego, że były kwestie, w których Polska mogła pokazać, że nie wolno jej omijać ani pomijać. - A nie zrobiliśmy tego i to był błąd - wskazał prezydent. Duda został więc zapytany, co konkretnie ma na myśli, na co odpowiedział: - Uważam, że zarówno Ukraińcy, jak i nasi sojusznicy po prostu uważają, że lotnisko w Rzeszowie i nasze autostrady należą im się, jakby to było ich. Nie jest ich, jest nasze. W związku z czym, jak się komuś coś nie podoba, no to zamykamy i do widzenia. Robimy remont. Zamykamy lotnisko w Rzeszowie i dostarczajcie Ukrainie (pomoc - red.) morzem, powietrzem, nie wiem, zrzucajcie na spadochronach. Kombinujcie, jeżeli uważacie, że nie jesteśmy wam potrzebni.
Sprzeciw Andrzeja Dudy
Prezydent mówił o tym, że Polska nie była zapraszana do zespołów międzynarodowych, w których zapadały ważne decyzje dotyczące dostarczania pomocy do Ukrainy przez Polskę. - Uważałem, że to jest skandal. I przyznaję otwarcie, że w pewnym momencie zablokowałem konkluzje szczytu NATO w Wilnie. Powiedziałem, że się nie zgadzam na taki zapis, ponieważ on dotyczy Polski, a pominięto nas przy stole - powiedział Andrzej Duda.
Zobacz wideo Andrzej Duda o polskiej reprezentacji. "Zarabiają krocie niewyobrażalne i co w zamian?"
Prezydent o "wieszaniu za zdradę"
Andrzej Duda w wywiadzie skrytykował też środowisko sędziowskie. - Jeżeli to środowisko nie opamięta się i nie zrobi samo resetu, to skończy się na tym, że trzeba będzie tych wszystkich ludzi wyrzucić ze stanu sędziowskiego bez prawa do stanu spoczynku. (...) Niedawno jeden człowiek powiedział do mnie bardzo brutalnie: "Wie Pan, dlaczego w Polsce jest tyle zdrady? Ponieważ dawno nikogo nie powieszono za zdradę". To straszne, ale w tych słowach jest prawda - powiedział. - Niestety, ale prawdopodobnie trzeba będzie [ich wyrzucić - red.], jeżeli dalej będzie postępowało to szaleństwo wśród niektórych sędziów. Szaleństwo, moim zdaniem, bo to zaczyna być po prostu na krawędzi, przepraszam, oszołomstwa, to co obserwujemy i możemy przeczytać. Trzeba będzie dokonać oczyszczenia. Ci ludzie na przestrzeni lat pokazali, że na sędziów się nie nadają - dodał.
Ukraina wie o zbrodni wołyńskiej?
W kolejnym wątku rozmowy Duda ocenił, że w sprawie zbrodni wołyńskiej Wołodymyr Zełenski okazywał największe zrozumienie spośród innych prezydentów. - Myślę, że mówił prawdę, kiedy powiedział do mnie: "Andrzej, ja o mordach, o zabijaniu Polaków na ziemiach zachodnich Ukrainy, na Wołyniu nigdy nie słyszałem wcześniej. W szkole nas o tym nie uczyli" - zrelacjonował Andrzej Duda. Zdaniem prezydenta przekonanie, że Ukraińcy wiedzą o przeszłych zbrodniach, jest bowiem mylne. - Jesteście państwo pewni, że dziadek chwalił się swoim wnuczkom, do kołyski opowiadał, jak zabił sąsiadkę widłami i roztrzaskał jej dziecko o stodołę? - zapytał retorycznie polityk.