"Szon patrol" wymyka się spod kontroli. Trend przerodził się w "polowanie na czarownice"

1 dzień temu 5

Jak podaje TOK FM, tiktokowy trend nazwany "szon patrol" wymknął się spod kontroli i stał się niebezpiecznym narzędziem dręczenia nastolatek. Kinga Szostko z aplikacji KidsAlert poinformowała, że rodzice masowo zgłaszają się po pomoc, ponieważ ich córki są wyśmiewane i hejtowane w sieci, co prowadzi do pogorszenia ich stanu psychicznego.

Początkowo "szon patrol" był niewinną zabawą, w której dziesięcio- czy jedenastolatki szukały osób ubranych w sposób, który uważały za prowokacyjny. Jak tłumaczy Kinga Szostko, te dzieci nie znały nawet znaczenia słowa "szon".

Szon patrol. "Polowanie na czarownice"

Trend przerodził się w "polowanie na czarownice", gdy dołączyły do niego starsze nastolatki, które zaczęły publikować zdjęcia konkretnych osób na grupach w serwisach Facebook i Instagram. Ekspertka z KidsAlert nazwała to zjawisko "przemocą" i "hejtowaniem".

Wiele nastolatek, których zdjęcia trafiły do grup, przeżywa silny stres i nie chce chodzić do szkoły. Jak mówi Kinga Szostko, "stan psychiczny niektórych dziewczynek czternasto-, trzynastoletnich nie jest zadowalający".

Kinga Szostko podkreśla, że choć samo upublicznienie czyjegoś wizerunku (jeśli pochodzi z publicznego profilu) nie jest przestępstwem, to komentarze pod zdjęciami często już tak. Eksperci z KidsAlert.pl współpracują z Metą (właściciel Facebooka i Instagrama) i dyżurnet.pl, aby usuwać szkodliwe grupy. Apelują też do rodziców o wsparcie psychologiczne dla dzieci i korzystanie z telefonów zaufania, takich jak 116 111.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło