Takie będą ceny paliw na koniec wakacji. Jest szansa na tańsze tankowanie

19 godziny temu 3

Eksperci prognozują dalsze obniżki cen paliw na stacjach w ostatnim tygodniu wakacji
Ceny, choć spadną, to na stacjach nie będzie wiele taniej
Eksperci wskazują, że sytuacja na giełdach naftowych będzie kluczowa dla cen paliw po wakacjch

Kolejny tydzień wakacji przynosi dalsze obniżki cen paliw na stacjach. W ostatnich dniach najbardziej potaniał olej napędowy. W przypadku tego paliwa zanotowano czterogroszową obniżkę, do poziomu 5,93 zł za litr ON. Benzyna Pb95 również potaniała - do poziomu 5,77 zł za litr. Tak samo zresztą stało się z cenami autogazu. Tutaj cena spadła do przeciętnego poziomu 2,59 zł za litr.

Tak przestawiają się aktualne - przeciętne ceny paliw na polskich stacjach

Średnie ceny detaliczne paliw w Polsce (stan na dzień 20.08.2025 r.)

Pb98 - 6,56 zł
Pb95 - 5,77 zł
ON - 5,93 zł
LPG - 2,59 zł

To nie jedyne obniżki, jakie wydarzyły się w czasie okresu wakacyjnego. Podczas tych wakacji notowane były już kilkunastogroszowe obniżki cen zarówno oleju napędowego, jak i benzyny oraz autogazu.

Według prognoz ekspertów, jest szansa na to, aby ostatni tydzień wakacji również przyniósł spadkową korektę cen na stacjach paliw. Obniżki jednak nie powinny być duże. Jeśli się pojawią, eksperci szacują ich wysokość na dwa-trzy, może cztery grosze na litrze.

Nieco inaczej może być w przypadku stacji, które już dziś mają bardzo atrakcyjną ofertę cenową, możliwe, że można będzie zobaczyć pierwsze próby podbijania cen. Przyczyną takiego zjawiska będzie to, co dzieje się aktualnie na rynku hurtowym paliw.

Ceny paliw spadną, ale obniżki nie będą duże

W ostatnich dniach na tym rynku widać wyraźnie takie zjawiska, jak odwrócenie spadkowej tendencji i drożenie paliw w hurcie. Wynika to z tego, co dzieje się na rynkach międzynarodowych. A na tych rynkach wyraźnie widać rozczarowanie dyplomatycznymi zabiegami, jakie prowadzone są w sprawie zakończenia konfliktu na Ukrainie. Mimo optymizmu Donalda Trumpa, postepów w negocjacjach póki co nie widać, a ze strony Rosji nie ma, jak widać zbyt dużego zainteresowania spotkaniem z prezydentem Zełeńskim.

W takiej właśnie sytuacji, jeśli chodzi o rynek paliw, wracają obawy o to, że Amerykanie mogą zmienić taktykę i znowu zagrozić sankcjami odbiorcom rosyjskiej ropy, a to z kolei będzie wywierać presję na światowe dostawy tego surowca.

Tankowanie oleju napędowego – zdjęcie ilustracyjne

Tankowanie oleju napędowego – zdjęcie ilustracyjneŻródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

Poza tym, że (powiedzmy, że) toczą sie negocjacje pokojowe, cały czas widać "wymianę ciosów" w konflikcie rosyjsko-ukraińskim. Ukraina zdecydowała się w ostatnim czasie na zintensyfikowanie działań wymierzonych w rosyjską infrastrukturę naftową, co już w tej chwili powoduje okresowe przestoje w dostawach tego surowca - hoćby rurociągiem "Przyjaźń" na Węgry, czy na Słowację. Intensyfikacja tych działań będzie także utrudniać dostęp do rosyjskiego paliwa na światowych rynkach, bo jednym z głównych celów ukraińskich ataków są rosyjskie systemy przesyłowe i rafinerie. I to właśnie te czynniki wywierają presję, która powoduje wyższe ceny ropy. W ostatnich dniach notowania tego surowca rosną. Baryłka ropy brent na giełdzie w Londynie kosztuje już ponad 76 dol. Są to najwyższe poziomy cen ropy naftowej od ponad dwóch tygodni.

Krajowy rynek hurtowy już reaguje na te zmiany cen w hurcie. W detalu na razie podwyżek eksperci jeszcze się nie obawiają, natomiast, co przyniesie wrzesień? Tu eksperci na razie stawiają duży znak zapytania. Wiele będzie zależało od tego, jak będzie rozwijać się sytuacja na giełdach naftowych.