Sport 02.09.2025, 10:57
Polscy koszykarze po zwycięstwach ze Słowenią, Izraelem i Islandią są blisko zajęcia pierwszego miejsca w grupie podczas Eurobasketu. Decydujący będzie wtorkowy mecz z Francją. Biało-czerwonych czeka arcytrudne zadanie bowiem rywale to aktualni wicemistrzowie olimpijscy i wicemistrzowie Europy. "To będzie sprawdzian przed fazą pucharową" - mówi były trener kadry koszykarzy Andrzej Kuchar.
Wojciech Figurski - 058sport.pl/KoszKadra
Andrzej Kuchar jest ostatnim szkoleniowcem pod wodzą którego Biało-czerwoni pokonali Francuzów - wydarzyło się to bagatela... 40 lat temu. Potem Polacy przegrali 12 kolejnych spotkań z „Trójkolorowymi”. Były trener kadry śledzi z zainteresowaniem rywalizację na Eurobaskecie, a szczególnie mecze polskich koszykarzy.
Wyniki ponad stan?
Każde spotkanie to było znakomite widowisko, które stworzyli i koszykarze, i publiczność w Spodku. Zaangażowanie zawodników, team spirit, waleczność, ambicja - to wszystko wyglądało znakomicie. Z grą czasami było gorzej. Mnie martwi, że mamy jedną z najstarszych drużyn w turnieju, a następców nie za bardzo widać, bo tych wysokich, utalentowanych „zabiera” siatkówka, gdyż ta dyscyplina ma podstawy szkoleniowe i popularność. Jak mówił nasz znakomity trener Witold Zagórski, kiedyś koszykówka była tak mocna, że ci, którzy nie załapywali się do niej, byli brani do siatkówki. Teraz jest, niestety dla koszykówki, na odwrót, jeśli chodzi o wysokich
- ocenia Kuchar.
W jego opinii Jordan Loyd i Mateusz Ponitka to dwa najjaśniejsze punkty polskiego zespołu. Chwali jednak drużynowość i to, że inni gracze potrafią się odnaleźć w taktyce sztabu trenerskiego.
Loyda śledzę od czasu, gdy grał w Zenicie razem z Ponitką. To on decydował w końcówce meczów Eurobasketu o zwycięstwach. Bez niego byłoby trudno. Świetnie, że jest, ale nie tylko na nim powinna się opierać gra reprezentacji. Potrzebni są młodzi. Tak jak w siatkówce - z reprezentacji wypada pierwszy, drugi czy trzeci zawodnik i w kolejnym turnieju pojawia się sześciu nowych, którzy zastępują dotychczasowych liderów. Dobrze, że do kadry potrafili się wpasować inni np. Kamil Łączyński, który trafił przeciw Islandii tak ważny rzut za trzy punkty.
"Kapitan Ponitka to wyśmienity, waleczny gracz. Podziwiam go patrząc na umiejętności koszykarskie, zaangażowanie, ale nie podoba mi się czasami jego zachowanie, to, że dopuszcza się flopowanie, wymuszania fauli" - dodał Kuchar.
Walka o prymat w grupie
Podopieczni Milicica przystąpią do rywalizacji z Francją po trzech zwycięstwach z rzędu: ze Słowenią 105:95, Izraelem 66:64 i Islandią 84:75 jako liderzy tabeli i jedyna ekipa grupy D pewna udziału w 1/8 finału. Francja, wicemistrz olimpijski i Europy, wygrała z Belgią 92:64 i Słowenią 103:95, uległa natomiast Izraelowi 69:82. Obie drużyny mają szanse na wywalczenie pierwszego miejsca w grupie.
Nie chcę się wypowiadać o taktyce, bo już dawno nie jestem na bieżąco z tym elementem pracy trenerskiej. Pewne jest, że Francuzi, mimo nieobecności w Katowicach tak wielu zawodników, w tym Victora Wembanyamy, mają szeroki, mocny skład. Wydaje się, że nie można z nimi iść „na wymianę ciosów”. Trzeba grać dłuższe akcje. Sam nie wiem, czy Francuzów lepiej nie kryć troszkę bliżej, a nie wychodzić wysoko w obronie, bo są szybcy
- zaznaczył trener.
Zdaniem Kuchara mecz z Francją będzie ważny z kilku powodów, nie tylko dlatego, że może zadecydować o kolejności w grupie.
Francuzi kryją bardzo agresywnie. To, jak zareagujemy na taką defensywę, jak jesteśmy na nią przygotowani, będzie sprawdzianem przed meczami, które czekają nas w fazie pucharowej - 1/8 finału i oby ćwierćfinale
- powiedział.
Katowicka grupa w 1/8 finału zmierzy się z zespołami z grupy C - w Limassol. Tam jedynie Grecja ma komplet zwycięstw i zmierza po pierwszą lokatę. Na zajęcie kolejnych miejsc szanse mają obrońcy tytułu - Hiszpanie (bilans 2-1), Włosi (2-1) oraz Gruzini (1-2) lub Bośniacy (1-2).