Dawno nie przeczytałem tak dobitnego dowodu na to, że świat się zmienia, a nadążyć za tą zmianą jest potwornie trudno. W "Foreign Affairs" Gillian Tett, rektorka King’s College Cambridge, oraz Yasmin Green, szefowa google’owego inkubatora innowacji Jigsaw, opisują wnioski z badań nad tym, jak ludzie czytają informacje. Osoby starsze zaczynają standardowo, od tytułu, a potem stopniowo zjeżdżają niżej. Te urodzone po 1997 r., nazywane generacją Z, po tytule natychmiast przewijają do komentarzy, dopiero po nich zagłębiają się w treść. Nie ma znaczenia, że za publikacją tekstu stała redaktorka, która tekst wymyśliła, zleciła, zredagowała. Nie ma znaczenia, że treść artykułu mogła powstać na podstawie badań albo unikatowej wiedzy eksperta. Jeśli komentujący napisze, że redakcja opublikowała bełkotliwego knota, nie tracisz czasu i wychodzisz. Vox populi.