Galę już o godz. 18:00 polskiego czasu rozpocznie karta wstępna. Kartę główną otworzy starcie Bryce'a Mitchella z Saidem Nurmagomedowem. Amerykanin "zszedł" do wagi koguciej i to głównie od jego obrony będzie zależeć przebieg tej walki, bowiem jego rywal jest zdecydowanie groźniejszy w pierwszej rundzie ze względu na żywiołowość rozpoczynanie pojedynków. W kolejnych Dagestańczyk często opadał z sił i oddawał inicjatywę. Jeśli 30-latek przetrwa napór trzy lata starszego rywala w otwierającej rundzie, kolejne mogą być tylko ciekawsze.
ZOBACZ TAKŻE: Pięć rund ostrej walki! Main event UFC 318 nie rozczarował
W kategorii półciężkiej dziesiąty w rankingu Nikita Kryłow zawalczy z 13. Bogdanem Guskowem. Urodzony w Ukrainie zawodnik ostatnio przegrał z Dominickiem Reyesem przez nokaut, z kolei Uzbek jest podbudowany po zwycięstwach z Zacem Paugą i Ryanem Spannem. Zarówno Kryłow, jak i Guskow preferują walkę w stójce. Jeśli z kolei miałaby ona przenieść się do parteru, tam lepszy będzie 33-latek.
W kategorii muszej rywalem Asu Almabayeva będzie Jose Ochoa. Dziewiąty zawodnik rankingu naturalnie będzie faworytem w starciu z 24-letnim Peruwiańczykiem. Jednak to wchodzący na zastępstwo Ochoa jest lepszym stójkowiczem, podczas gdy Almabayev lepiej czuje się w parterze i z pewnością będzie szukał okazji, by "zaprosić" tam rywala. Doświadczony 31-latek może pochwalić się rekordem 21-3, z kolei jego oponent jest zdecydowanie mniej doświadczony (8-1).
Szarabutdin Magomiedow i Marc-Andre Barriault zmierzą się w pierwszym pojedynku kategorii średniej karty głównej gali. Na papierze zdecydowanym faworytem jest Dagestańczyk, który jest szybszy od swojego rywala. "Pirat" ma także bogaty arsenał stójkowy, co może pomóc w szybkim zakończeniu walki.
W co-main evencie Petr Yan zawalczy z Marcusem McGheem w kategorii koguciej. Aktualnie trzeci w rankingu były mistrz UFC walczy o powrót na szczyt, na jego drodze stanie trzy lata starszy zawodnik (12. w kat. koguciej), który ma mniej stoczonych pojedynków. Obu panów cechuje spokój i wyrachowanie. Przewagą Rosjanina mogą być niskie kopnięcia, na które Amerykanin jest podatny. McGhee może mieć także problemy z zapasami Yana, bowiem nie dzielił jeszcze oktagonu UFC z tak uzdolnionym zapaśnikiem.
Walką wieczoru gali w Abu Zabi będzie starcie Roberta Whittakera z Reinierem de Ridderem, który przegrał tylko dwie zawodowe walki, wygrywając aż 20. Z kolei piąty w kategorii średniej Australijczyk może pochwalić się rekordem 27-8. Jego holenderski rywal wygrał wszystkie trzy starcia w UFC - dwa pierwsze przez odklepanie. "Żniwiarz" musi być wyczulony na ten element MMA, bowiem to właśnie po poddaniu przez Chamzata Czimajewa przegrał na gali UFC 308 (również w Abu Zabi). Były mistrz UFC kategorii średniej będzie bronił swojej pozycji w rankingu, podczas gdy dla de Riddera będzie to najważniejsza walka w sportowej karierze. Pierwszy z nich chce wrócić na szczyt, z kolei drugi, pierwszy raz na niego wejść. Atutami Holendra mogą być jego warunki fizyczne i parter, natomiast korzystne dla Australijczyka może być doświadczenie, kondycja i walka w stójce.
UFC Abu Zabi. Karta walk. Kto walczy na gali?
Karta wstępna:
Martin Buday (15-2) - Marcus Buchecha (5-1)
Mohammad Yahya (12-5) - Steven Nguyen (9-2)
Ibo Aslan (14-2) - Billy Elekana (7-2)
Amanda Ribas (12-6) - Tabatha Ricci (11-3)
Davey Grant (16-7) - Da'Mon Blackshear (17-7-1)
Muslim Salichow (21-5) - Carlos Leal (22-6)
Karta główna:
Bryce Mitchell (17-4) - Said Nurmagomedow (18-4)
Nikita Kryłow (30-10) - Bogdan Guskov (17-3)
Asu Almabayev (21-3) - Jose Ochoa (8-1)
Szarabutdin Magomiedow (15-1) - Marc-Andre Barriault (17-9)
Petr Yan (18-5) - Marcus McGhee (10-1)
Robert Whittaker (27-8) - Reinier de Ridder (20-2)
Transmisja gali UFC Abu Zabi w Polsacie Sport 2 oraz w Polsat Box Go. Początek karty głównej o godz. 21:00.