Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
2025-07-14 17:08
publikacja
2025-07-14 17:08
Trzy miesiące po ogłoszeniu przez Donalda Trumpa „dnia wolności”, czyli programu taryf celnych, zagraniczne rządy nadal nie wiedzą, jakie są cele prezydenta USA - pisze w poniedziałek dziennik „New York Times”. Gazeta „Wall Street Journal” podkreśla, że Trumpowi czasem chodzi o wyrównywanie osobistych rachunków.


W ciągu minionego tygodnia Trump zagroził 25 partnerom handlowym USA, włącznie z UE, zaporowymi cłami, które mają wejść w życie 1 sierpnia. To tym dziwniejsze, że państwa te prowadzą z Waszyngtonem negocjacje handlowe. Ich rządy próbują teraz zrozumieć, czego tak naprawdę chce prezydent USA, skoro rozmowy te nie przynoszą rezultatów - konstatuje „NYT”.
Ponadto nawet jeśli negocjacje doprowadzą do porozumień, cła na towary importowane z tych krajów prawdopodobnie wzrosną znacząco - tak jak w przypadku Wielkiej Brytanii i Wietnamu, które podpisały umowy, ale i tak ich eksport podlega dwucyfrowym taryfom - prognozuje dziennik.
ReklamaWystartuj w naszym giełdowym wieloboju! Dyscypliny: sprint po akcje, skok w ETF-y i pchnięcie portfelem po nagrodę.W co gra Trump? Tego nie wie nawet sama administracja
Nadal nie wiadomo, dokąd zmierza polityka handlowa Białego Domu - podkreśla „WSJ”. Czasem administracja twierdzi, że chodzi o wyrównanie bilansów handlowych z partnerami USA, innym razem celem jest zebranie „miliardów i miliardów” w ramach nowych danin handlowych, co ma pomóc w walce z deficytem budżetowym. A w innych sytuacjach wygląda na to, że Trumpowi chodzi o stworzenie autarkii - kontynuuje dziennik finansowy.
Ale są też przypadki - dodaje - w których prezydentowi chodzi o „wyrównanie rachunków, geopolitycznych i osobistych”. Przykładem takiej motywacji Trumpa jest nałożenie 50-procentowego cła na Brazylię. Waszyngton ma nadwyżkę w wymianie handlowej z tym krajem.
Jeśli te cła wejdą w życie, Trump wywoła wojnę handlową między dwoma największymi krajami zachodniej półkuli, zaś amerykańscy eksporterzy poważnie ucierpią, tracąc dostęp do ogromnego rynku - ostrzega „WSJ”.
Dziennik przypomina też, że nakładanie ceł z innych względów, niż te, na które pozwala prezydentowi prawo - w sytuacjach związanych z zagrożeniem dla pewnych sektorów przemysłu, gdy wobec USA wykorzystywane są nieuczciwe praktyki handlowe, gdy zagraniczne firmy stosują dumping i gdy dochodzi do międzynarodowego kryzysu gospodarczego - godzi w światową pozycję Stanów Zjednoczonych.
Chaos który wspiera... Chiny
Działanie w sposób sprzeczny z zobowiązaniami Waszyngtonu i łamanie przepisów Światowej Organizacji Handlu dezawuuje administrację i stwarza Chinom pole do rozbudowywania swych międzynarodowych wpływów - alarmuje „WSJ”.
„NYT” przytacza obliczenia Yale Budget Lab’s, z których wynika, że jeśli wszystkie zapowiedziane przez Trumpa cła wejdą w życie, to średnio będą wynosić 20,6 proc. i będzie to najwyższy poziom od 1910 r.
„WSJ” i ABC News przypominają, że szczególne światło na politykę celną Trumpa rzucił w niedzielę wywiad, jakiego udzielił szef doradców ekonomicznych Białego Domu Kevin Hassett.
Cła na Brazylię, czyli właściwie o co chodzi?
Oznajmił on, że prezydent ma prawo nałożyć 50-procentowe cła na Brazylię, jeśli uważa, że kraj ten stanowi zagrożenie dla USA. Trump napisał w liście do brazylijskiego prezydenta, że taryfy są odpowiedzią na postępowanie karne ws. byłego przywódcy Brazylii Jaira Bolsonaro.
„Jakim sposobem kwestią bezpieczeństwa narodowego staje się to, jak Brazylia prowadzi sprawę przeciw byłemu prezydentowi?” - spytał dziennikarz ABC News. Hassett próbował tłumaczyć, że jest to realizacja hasła prezydenta „Ameryka przede wszystkim” (America First), ale w końcu przyznał, że Trump jest „sfrustrowany sprawą Bolsonaro” i dlatego Brazylia podlega szczególnie wysokim cłom.
Tymczasem ekonomiści ostrzegają, że konsumenci i firmy zrobili spore zapasy w oczekiwaniu na wdrożenie ceł Trumpa, dlatego ceny w USA nie poszły jeszcze znacząco w górę, ale zmieni się to, gdy „efekty taryf przejdą przez gospodarkę” - relacjonuje „NYT”.
Trump napisał do prezydenta Brazylii Luiza Inacio Luli da Silvy, że nakłada 50-procentowe cła na brazylijski eksport, ponieważ sposób, w jaki kraj ten traktuje swego byłego prezydenta Jaira Bolsonaro, to „międzynarodowa hańba”, a stawiane mu zarzuty to „polowanie na czarownice”.
Bolsonaro jest sądzony przez brazylijski Sąd Najwyższy za próbę zamachu stanu po przegranych wyborach prezydenckich w 2022 r. (PAP)
fit/ szm/
arch.