Werner tym razem przesadziła. Nie zostawili na niej suchej nitki

17 godziny temu 5

Ludzie nie znali Anity Werner od tej strony. Gdy świat obiegły obrazki z tegorocznego festiwalu w Sopocie wiele osób złapało się za głowę. Na nagraniu widać jak prowadząca "Fakty" TVN tańczy energicznie pod sceną w Operze Leśnej. Chyba jednak jest inaczej, niż ludzie myśleli. Komentarze nie zostawiają złudzeń.

Za nami organizowany przez TVN Top of the Top Sopot Festival 2025. Impreza zakończyła się w smutny sposób, bowiem w Operze Leśnej ogłoszono wieści o śmierci wybitnego muzyka Stanisława Soyki, który zmarł krótko przed planowanym występem w Sopocie. Wielkie poruszenie wywołały także wydarzenia, które miały miejsce dzień wcześniej podczas trzeciego dnia imprezy. To właśnie wtedy odbył się koncert "Słowa mają moc", na którym wystąpiła plejada polskich gwiazd. 

Szczególną uwagę widzowie zwrócili na Anitę Werner. Dziennikarka i prowadząca "Fakty" TVN jest znana raczej z tej poważnej strony, gdy zawsze ubrana w elegancką garsonkę prezentuje widzom najważniejsze informacje z kraju i ze świata. W Sopocie natomiast kamery uchwyciły Anitę Werner w zupełnie innym wydaniu. 

W środę widzowie mogli zobaczyć, jak tańczyła do utworu "Jesteśmy słońcem", gdy na scenie królował Andrzej Piaseczny. Dziennikarka prezentowała na nagraniu aż nadmierny entuzjazm, który nie do końca spodobał się internautom, którzy dali temu wyraz w komentarzach. 

"Celebryci powinni siedzieć w ostatnim rzędzie";

"Przesadzają z tym udawaniem dobrej zabawy, a Werner poniosło";

"Też bym chciała mieć taką imprezę integracyjną w mojej pracy";

Czytamy pod postem zamieszczonym przez TVN w social mediach. 

Jak widać humor dopisywał tylko po jednej stronie ekranu. 

Czytaj także:

Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Wielkie poruszenie na profilu Anity Werner. Nagle postanowiła się pożegnać. "To był piękny czas"

Anita Werner o poranku przekazała wieści. „Oszalałam ze szczęścia”

Przeczytaj źródło