Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Lech Poznań jako obecny mistrz Polski przygodę w europejskich pucharach rozpoczął od drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Rywalem podopiecznych Nielsa Frederiksena był Breidablik. "Kolejorz" nie miał najlepszych wspomnień z rywalizacji przeciwko islandzkim zespołom. Osiem lat temu bowiem sensacyjnie odpadł w trzeciej fazie kwalifikacji Ligi Europy po porażce w dwumeczu ze Stjarnan.
ZOBACZ TAKŻE: Polak grał w Baniku. Mówi szczerze przed meczem z Legią. "Moje serce jest rozdzielone"
Wtorkowe starcie z Breidablikiem natomiast Lech rozpoczął znakomicie. Już w czwartej minucie wynik otworzył Antonio Milić, który udanie główkował pod dośrodkowaniu Joela Pereiry.
Problemy przyszły jednak po dwóch kwadransach. Strzelec gola dla poznańskiej ekipy nieczysto interweniował w polu karnym. Pożytek z "jedenastki" zrobił Hoskuldur Gunnlaugsson, sprawiając, że na tablicy widniał wynik 1:1.
Kilkadziesiąt sekund później świetnie zachował się Mikael Ishak. Przyjęciem uwolnił się spod opieki Viktora Margeirssona. Ten nieprzepisowo powstrzymał Szweda, za co obejrzał żółtą kartkę. Decyzję arbitra Jaspera Vergoote zmienił VAR. Ostatecznie środkowy obrońca Breidabliku został odesłany do szatni, a jego drużyna musiała radzić sobie w "10".
Lech wznowił grę z rzutu wolnego, dośrodkowując w okolice bramki przyjezdnych. W polu karnym faulowany był wtedy Milić. Sędzia ponownie potrzebował jednak pomocy VAR-u. Dopiero po kilku minutach wskazał na "wapno". Na wysokości zadania stanął Ishak, dając "Kolejorzowi" prowadzenie 2:1.
W 42. minucie znów do głosu doszedł Lech. Na lewym skrzydle Michał Gurgul wypatrzył w środku Pereirę i obsłużył go świetnym podaniem. Portugalczyk ze spokojem z 15 metrów pokonał Antona Einarssona, podwyższając rezultat.
Kibice mistrza Polski mieli jednak powód do zmartwień. Z murawy kontuzjowana zeszła gwiazda drużyny - Afonso Sousa. Pomocnika zastąpił Islandczyk Gisli Thordarson.
Koncert "Kolejorza" nadal trwał. W doliczonym czasie ręką w polu karnym zagrał Valgeir Valgeirsson. Z "jedenastki" znowu nieomylny był Ishak, dla którego było to drugie trafienie we wtorkowy wieczór.
Zespół prowadzony przez Frederiksena jeszcze przed przerwa wyprowadził kolejny - piąty - cios. Kapitalną kombinacyjną akcję pokazali Leo Bengtsson i Antoni Kozubal. Szwed wyszedł sam na sam z bramkarzem i umieścił piłkę między słupkami.
W drugiej połowie w dalszym ciągu na boisku w każdym aspekcie przeważał Lech. Poznaniacy nie byli jednak w stanie wypracować sobie żadnej dogodnej sytuacji.
Niedobre wieści nadeszły w 72. minucie. Tym razem z powodu urazu plac zmuszony był opuścić Filip Szymczak. Za skrzydłowego wszedł Irańczyk Ali Gholizadeh.
Gospodarze nie byli w stanie przedrzeć się przez defensywę Breidabliku. Stąd w końcu na strzał z dystansu zdecydował się Filip Jagiełło. Einarsson próbował interweniować, ale po kontakcie z jego rękawicami piłka znalazła się w siatce.
W 84. minucie faulowany w polu karnym przez Arona Bjarnasona był Pereira. Do "jedenastki" ponownie podszedł Ishak i pewnym strzałem pokonał golkipera gości. Szwed zdobył tym samym hat-tricka.
Zakończyło się na 7:1. Lech tym samym niemalże zapewnił sobie awans do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Najpierw jednak odbędzie się rewanż z Breidablikiem. Dojdzie do niego 30 sierpnia w Islandii.
Lech Poznań - Breidablik 7:1 (5:1)
Bramki: Antonio Milić 4, Mikael Ishak 37 (rzut karny), 45+3 (rzut karny), 85 (rzut karny), Joel Pereira 42, Leo Bengtsson 45+6, Filip Jagiełło 77 - Hoskuldur Gunnlaugsson 28 (rzut karny).
Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Joel Pereira, Mateusz Skrzypczak, Antonio Milić (46. Alex Douglas), Michał Gurgul - Antoni Kozubal (46. Timothy Ouma), Filip Jagiełło (80. Bryan Fiabema) - Leo Bengtsson, Afonso Sousa (43. Gisli Thordarson), Filip Szymczak (72. Ali Gholizadeh) - Mikael Ishak. Trener: Niels Frederiksen.
Breidablik: Anton Einarsson - Valgeir Valgeirsson, Asgeir Orrason, Viktor Margeirsson, Kristinn Jonsson (63. Aron Bjarnason) - Hoskuldur Gunnlaugsson, Arnor Jonsson (46. Damir Muminovic), Anton Ludviksson - Viktor Einarsson (72. Oli Omarsson) - Agust Thorsteinsson (78. Kristinn Steindorsson), Tobias Thomsen. Trener: Halldor Arnason.
Żółte kartki: Arnor Jonsson, Aron Bjarnason.
Czerwona kartka: Viktor Margeirsson.
Sędzia: Jasper Vergoote (Belgia).