Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
- Jej gra na pewno robi wrażenie. W trakcie tego turnieju jest bardzo regularna. To będzie dla mnie spore wyzwanie. Nigdy nie grałyśmy przeciwko sobie w tourze. Przygotuję odpowiednią taktykę i na pewno będę gotowa - zadeklarowała Świątek przed starciem z Anisimową.
Iga Świątek odniosła się do finałowego meczu na Wimbledonie.
Iga Świątek dotarła do finału po pokonaniu Szwajcarki Belindy Bencic 6:2, 6:0. Raszynianka skomentowała to starcie.
- Zagrałam solidny mecz i zachowałam koncentrację, choć przy takim wyniku, wysokie prowadzenie, nie było to takie łatwe. Byłam na sto procent gotowa na każde uderzenie i wywierałam non stop presję na rywalce - podkreśliła.
ZOBACZ TAKŻE: Tak Świątek spędziła ostatni dzień przed wielkim finałem. Jest nagranie!
24-latka będzie pierwszą od 2012 roku Polką, która wystąpi w finale Wimbledonu.
- W każdym kolejnym roku było coraz lepiej, ale mam wrażenie, że w tym roku zrobiłam największy postęp. Jestem zadowolona z pracy na treningu, mój serwis i poruszanie się na korcie jest dużo lepsze. Trenowałam na Majorce. W Polsce trawa nie jest tak dobra, więc treningi w Hiszpanii dużo mi pomogły. W stu procentach poświęcałam się każdej jego minucie i oczywiście byłam w stanie dobrze odpocząć - powiedziała.
Czwarta "rakieta" świata wypowiedziała się na temat finałowej rywalki Amandy Anisimowej. Opowiedziała także o swoim mentalnym nastawieniu przed meczem.
- Jej gra na pewno robi wrażenie. W trakcie tego turnieju jest bardzo regularna. To będzie dla mnie spore wyzwanie. Nigdy nie grałyśmy przeciwko sobie w tourze. Przygotuję odpowiednią taktykę i na pewno będę gotowa. Łatwiej grać, kiedy człowiek jest zadowolony z życia. Czasem jest lepiej, czasem gorzej, ale po kilku stresujących mnie miesiącach, teraz czuję pewnego rodzaju równowagę i cieszę się grą - zapewniła.
