Uczestnik "Kuchennych rewolucji" musiał zamknąć swój lokal. Teraz ujawnia prawdę o programie

3 dni temu 21
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Chociaż nie wszystkim uczestnikom "Kuchennych rewolucji" rady Magdy Gessler wychodzą na dobre, do programu wciąż zgłaszają się kolejni uczestnicy. Swojego zgłoszenia na pewno mocno pożałował jeden z warszawskich restauratorów, który pomimo zastosowania się do decyzji podjętych przez 72-letnią celebrytkę, musiał zamknąć swój lokal.

"Kuchenne rewolucje" emitowane są już od dobrych kilkunastu lat i chociaż Magdzie Gessler nie zawsze udaje się zmodernizować restauracje na tyle, by wszystkie lokale utrzymały się na rynku, wciąż nie brakuje chętnych do udziału w programie 72-letniej celebrytki.

Są też tacy, którym zmiany proponowane przez gwiazdę TVN-u nie podobają się na tyle, że postanawiają...wrócić do stanu sprzed udziału w show stacji z Wiertniczej.

Niezadowolony z interwencji restauratorki na pewno nie jest pan Dariusz, właściciel "Karpielówki", którą Magda Gessler przemianowała na "Karczmę u Ceprów". Marcowy odcinek, w którym można było oglądać metamorfozę knajpy, bez wątpienia należy do najbardziej kontrowersyjnych odsłon "Kuchennych rewolucji".

Problemy z kartą dań były tylko początkiem kłopotów przedsiębiorcy - nie był on w stanie na bieżąco wypłacać wynagrodzenia swoim pracownikom, a kondycja finansowa restauracji pozostawiała wiele do życzenia.

Skończyło się interwencją prawnika i ostrymi słowami Magdy Gessler. "Sami zdecydujcie, czy tu zjeść" - podsumowała oschle.

Niestety pomimo wszelkich starań pan Dariusz Zmuszony był zamknąć interes. O szczegółach opowiedział w mediach i nie zostawił na programie gwiazdy TVN suchej nitki. Jednoznacznie uznał, że zaangażowanie twórców formatu nie było jego zdaniem wystarczające, by uratować jadłodajnię przed klęską.

"Wiemy, jak są prowadzone 'Kuchenne rewolucje', realnie dają jakiś tam szum medialny, a wszystko według mojej oceny jest robione bardzo mocno minimalistycznie (...). To jest telewizja, to jest show i nic więcej" - ocenił rozczarowany w rozmowie z "Halo Ursynów".

Właściciel karczmy pomimo tego nie zamierza się poddawać i zapowiada, że już niebawem otworzy nowy biznes.

"Chciałbym, by była jakaś kontynuacja tradycji tego miejsca tak, żeby nie powstała tu po prostu kolejna Żabka" - podsumował.

Zobacz materiał promocyjny partnera:

Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Magda Gessler o zwyczajach kulinarnych. Tego nigdy nie doda do mizerii

Ekspert kulinarny z TVP przyznał rację Magdzie Gessler. Chodzi o aferę z mizerią

Katarzyna Herman ujawniła swoją opinię nt. operacji plastycznych

Przeczytaj źródło