Wojciechowska nie zostawia suchej nitki na "szon patrolach". "To przemoc wobec kobiet"

11 godziny temu 5

Martyna Wojciechowska nie obawia się zabierać głos w sprawach ważnych społecznie. Tym razem podróżniczka postanowiła zareagować na szerzący się m.in. na TikToku trend o nazwie "szon patrol". Polega on na "patrolowaniu" przez nastolatków okolicy, przemierzając np. centra handlowe, w poszukiwaniu dziewczyn ubranych ich zdaniem - zbyt wyzywająco. Chłopcy dokumentują wtedy spotkanie z taką nastolatką, przezywając ją w sieci obraźliwie jako "szon". Wojciechowska ma na ten temat jasne zdanie. 

Zobacz wideo Wojciechowska poznała Bedoesa. Zaimponował jej jedną rzeczą

Martyna Wojciechowska grzmi nad "szon patrolem". "To po prostu przemoc wobec kobiet"

"Szon patrol. Myślałam, że tylko w Afganistanie, Pakistanie czy Iranie dzieją się takie rzeczy. Wiecie skąd wzięła się nazwa szon? To skrót od wulgarnego określenia 'k*******n', kierowanego do osób, które zdaniem 'oceniających' wyglądają zbyt wyzywająco, więc zapewne prowadzą bujne życie seksualne" - opisała w opublikowanym 2 września poście na Instagramie podróżniczka, wyjaśniając dalej, na czym dokładnie polega tiktokowy trend. Wojciechowska nie kryje, że jest nim zszokowana.

To nie jest niewinny żart, zabawa. To nie jest śmieszne. To forma przemocy rówieśniczej i cyberprzemocy. To po prostu przemoc wobec kobiet. I to taka, która zostawia ślady dużo głębiej niż mogłoby się wydawać. Bo rany po słowach i hejcie goją się bardzo długo

- dopisała gwiazda.

Artykuł aktualizowany

Przeczytaj źródło