Żurek wpadł na pomysł! Losowanie spraw już się nie podoba - chcą palcem wskazywać jacy sędziowie wydadzą wyrok

3 dni temu 2

Wraca stare 

14 sierpnia br. wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha poinformował, że w Biuletynie Informacji Publicznej Rządowego Centrum Legislacji “został udostępniony projekt rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości zmieniającego rozporządzenie – Regulamin urzędowania sądów powszechnych”.  

Pismo kierujące projekt rozporządzenia do konsultacji publicznych skierowane zostało do stowarzyszeń sędziów, prokuratorów, aplikantów i referendarzy, Krajowej Rady Komorniczej, Krajowej Rady Notarialnej, Krajowej Rady Radców Prawnych, Naczelnej Rady Adwokackiej, Helsińskiej Fundacja Praw Człowieka, Fundacja Batorego oraz organizacji związkowych.  

Osią proponowanych przez ministra Waldemara Żurka zmian ma być de facto odejście od Systemu Losowego Przydziału Spraw w składach złożonych z trzech lub pięciu sędziów (w tym także dwóch sędziów zawodowych i trzech ławników). Sędzią wyłanianym losowo będzie wg projektu wyłącznie sędzia-referent, natomiast pozostali mają być wskazywani palcem przez przewodniczącego wydziału. 

 

Zmiana ta może być szczególnie dotkliwa i przesądzająca w sądach drugiej instancji, które rozstrzygają o prawomocnym zakończeniu procesu, gdzie przecież wyroki sądów orzekających w składach kolegialnych zapadają większością głosów. Jeśli więc ta większość będzie arbitralnie wskazywana przez przewodniczących wydziałów, którzy hierarchicznie podlegli są prezesom wiszącym na łasce i niełasce ministra sprawiedliwości, pojawią się wątpliwości co do bezstronności i niezawisłości. 

Druzgocąca opinia rozporządzenia MS 

29 sierpnia opinię dotyczącą projektu rozporządzenia skierował do ministra sprawiedliwości w imieniu Stowarzyszenia “Prawnicy dla Polski”, jego prezes - sędzia Łukasz Piebiak.  Portal Niezalezna.pl zapoznał się z treścią dokumentu - s. Piebiak wniósł o “rozważenie wycofania się z postulowanych zmian legislacyjnych”.  

W opinii podkreślono, że “najistotniejszą zmianą, którą ma wprowadzić projektowane rozporządzenie, jest ograniczenie losowania sędziów do rozpoznania spraw w składach trzech sędziów, pięciu sędziów lub dwóch sędziów i trzech ławników”. - Losowany ma być tylko sprawozdawca ("referent"), natomiast pozostali sędziowie mają być wyznaczani uznaniowo przez przewodniczącego wydziału - dodano. 

 

Odnosząc się do uzasadnienia projektowanych zmian, w którym MS powołuje się na problemy z organizacją pracy sędziów w ustalonych na stałe wieloosobowych składach orzekających oraz wskazuje na funkcjonalność, a także na kompetencje ministra sprawiedliwości, w gestii którego leży wydanie Regulaminu urzędowania sądów powszechnych (R.u.s.p.), “Prawnicy dla Polski” przypominają, że “losowanie sędziego orzekającego w danej sprawie jest jedną z kluczowych instytucji ustrojowych wymiaru sprawiedliwości zapewniających stronom rozpoznanie sprawy w sposób bezstronny i niezależny od nacisków władzy”. 

- Losowy, a więc niezależny od czyichkolwiek decyzji przydział sprawy sędziemu zapewnia tę bezstronność i niezależność w stopniu maksymalnym. Dlatego w obecnym stanie prawnym losowanie sędziów jest zasadą - mimo wszelkich problemów organizacyjnych, które za sobą pociąga

- czytamy w opinii PdP. 

Jak za komuny 

Zaznaczono, że zasadę tę można ograniczać “tylko w sytuacjach wyjątkowych”, a “losowanie sędziów zapobiega manipulacji polegającej na przydziale określonych spraw indywidualnie dobranym sędziom”. 

- Uznaniowy przydział spraw sędziom był zasadą za czasów dyktatury komunistycznej i w czasach, które po niej nastąpiły. Powodem było między innymi to, że sprawy o istotnym znaczeniu dla władzy można było przydzielić sędziom, którzy swą postawą dawali rękojmię, że sprawa zostanie rozstrzygnięta w sposób pożądany przez władzę. Był to jeden z elementów totalitarnej władzy komunistycznej nad społeczeństwem, w tym przypadku - w wymiarze sprawiedliwości

- przypomniano w dokumencie, wskazując, że “losowanie sędziów pozwala wykluczyć taką manipulację i właśnie w tym celu instytucja ta została wprowadzona”.  

Zawarty w uzasadnieniu projektu rozporządzenia argument o “funkcjonalności”, który miałby zdaniem MS uzasadniać rezygnację z tej gwarancji ustrojowej i powrót do ręcznego sterowania składami orzekającymi określono jako “fałsz”. Według PdP sytuacja przedstawia się zgoła inaczej: “zachowanie gwarancji niezawisłości jest ważniejsze od kwestii organizacyjnych”.  

Utrwalanie patologii 

Przyznano, że wprawdzie MS posiada określone w stosownych przepisach kompetencje do wydawania Regulaminu urzędowania sądów powszechnych, jednak opiniowany projekt pomija fakt, “że wykładni takiej zakazuje art. 47a § 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych (P.u.s.p.), który wymaga, by sprawy były przydzielane sędziom losowo i nie przewiduje od tego wymogu żadnych wyjątków poza wyszczególnionymi w § 4”. Zdaniem “Prawników dla Polski” mamy więc do czynienia ze zmanipulowaniem wykładni, a projektowana zmiana jest sprzeczna z P.u.s.p.   

- Nie to jednak jest w projektowanej zmianie najgorsze. Dowolne wyznaczanie dwóch sędziów do trójosobowego składu orzekającego powoduje, że mogą oni przegłosować sprawozdawcę przy podjęciu końcowego rozstrzygnięcia. Oznacza to, że poprzez dobór tych dwóch sędziów przewodniczący wydziału jest w stanie wpłynąć na rozstrzygnięcie sprawy. Skoro zaś składy trzech sędziów orzekają w postępowaniu odwoławczym, mogąc zmieniać rozstrzygnięcia sądów pierwszej instancji, to będzie to oznaczać bezpośredni, decydujący wpływ władzy (prezesa podległego Ministrowi Sprawiedliwości) na orzecznictwo sądów

- podkreślają w swojej opinii PdP, dodając, że projektowana w tym kształcie zmiana “w rzeczywistości przywróci sytuację z czasów komunistycznych” i naruszy “konstytucyjne zasady demokratycznego państwa prawnego, niezależności władzy sądowniczej i niezawisłości sądów”.   

 

“Prawnicy dla Polski” wskazują też na zawarte w projekcie rozporządzenia regulacje mające “charakter organizacyjny”, które według nich “w praktyce okazują się równie doniosłe, gdyż stwarzają ryzyko utrwalenia patologicznych mechanizmów w działalności sądów i wywołują daleko idące konsekwencje dla stabilności systemu sądownictwa”. Wskazują w tym kontekście na zmianę przewidującą możliwość przydziału sędziemu nowo przydzielonemu lub powracającemu do wydziału spraw, w których nie podjęto żadnych czynności od 12 miesięcy lub dłużej”. - Oznacza to, że dotychczasowi sprawozdawcy w tych sprawach zostaną zwolnieni z dalszego ich prowadzenia, o ile tylko przez rok niczego w sprawie nie zrobią. Jest to oczywista motywacja do bezczynności, której skutki w postaci zaległości zostają przerzucone z dotychczasowego sprawozdawcy na nowego. Proponowana zmiana jest więc szkodliwa dla sprawności sądów - napisano w opinii. 

Uderzenie w “niewygodnych” sędziów 

Odnosząc się do projektowanych zmian w R.u.s.p. określających kryteria podziału czynności dla sędziego, asesora i referendarza “Prawnicy dla Polski” stwierdzają, że ich uzasadnienie “zostało oparte na twierdzeniach jawnie sprzecznych z obowiązującym stanem prawnym”, a odwoływanie się do “okoliczności faktycznych, które w rzeczywistości nie zaistniały” nazywają “hipokryzją” oraz “instrumentalnym wykorzystywaniem argumentacji prawnej w celu zalegalizowania działań bez podstawy ustawowej”.

- Kolejna bowiem, trzecia już w ciągu roku, zmiana § 68 R.u.s.p. (§ 1 pkt 8 projektu), polega na przywróceniu mniejszego obciążenia sprawami dla Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, Zastępców Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych i zastępców rzecznika dyscyplinarnego przy sądach okręgowych i apelacyjnych oraz sędziów sądów dyscyplinarnych – podkreślono w opinii. 

Przypomniano, że powodem tego przywrócenia ma być odwołanie z funkcji Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych i jego zastępców osób, które - jak twierdzi MS - “nie dawały rękojmi etycznego sprawowania tej funkcji” i powołanie w ich miejsce “innych sędziów”, którzy ponoć “legitymują się najwyższymi kwalifikacjami merytorycznymi i etycznymi, jak również dają rękojmię prawidłowego i niezależnego wypełniania zadań oskarżyciela dyscyplinarnego”.  

- Twierdzenie to jest fałszywe. Prawo o ustroju sądów powszechnych nie uprawnia Ministra Sprawiedliwości do odwołania rzecznika ani jego zastępców, w związku z czym dekrety min. A. Bodnara ani min. W. Żurka, którymi usiłowali tego dokonać, nie wywarły skutku, więc rzecznik ani zastępcy nie zostali odwołani i działają nadal

– wskazano. 

Zaznaczono, że skoro stanowiska rzecznika i zastępców nie uległy opróżnieniu, “to oczywiście nie odniosły skutku także powołania innych osób na te stanowiska”. 

- Przywrócenie zmniejszonego przydziału spraw rzecznikom dyscyplinarnym tylko z powodu (pozornych) zmian personalnych świadczy, że nieprawdą było wcześniejsze uzasadnianie ich powodami merytorycznymi. Wychodzi na jaw, że obciążenie rzeczników dyscyplinarnych przydziałem spraw w pełnym wymiarze było jedynie szykaną wobec tych osób, które rzeczywiście tymi rzecznikami są, a tylko są zwalczane przez władzę wykonawczą z powodów politycznych

- oceniają “Prawnicy dla Polski”.  

Rozporządzenie do kosza 

W podsumowaniu opinii wskazano, że najistotniejsze proponowane zmiany są “sprzeczne z prawem”, “szkodliwe” oraz “nieuzasadnione”. Natomiast “pozostałe proponowane zmiany nie mają takiego znaczenia, które samodzielnie uzasadniałoby kolejną zmianę R.u.s.p.”.  - W związku z tym opiniowane rozporządzenie nie powinno wejść w życie.  Projektodawca - Minister Sprawiedliwości powinien rozwiązać rzeczywiste aktualne problemy wymiaru sprawiedliwości, przede wszystkim przez zaprzestanie obstrukcji wobec Krajowej Rady Sądownictwa i Trybunału Konstytucyjnego i natychmiastowe ogłoszenie konkursów na wszystkie opróżnione urzędy sędziowskie - napisali w swej opinii “Prawnicy dla Polski”. 

Przeczytaj źródło