Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
W tekście umieszczono linki reklamowe naszego partnera
Canal+ Online uruchomiono w Polsce w 2020 r. i ma ona w naszym kraju wierne grono fanów. Z cyklicznego badania przeprowadzanego przez Gemiusa dla Wirtualnych Mediów wynika, że Canal+ Online miał w lutym 2025 r. ok. 2,5 mln realnych użytkowników w Polsce, co dało mu ok. 8-procentowy udział w zasięgu platform streamingowych wideo w Kraju nad Wisłą.
Canal+ OnlineCANAL+ online
Nie jest to co prawda poziom Netfliksa, który od kilku lat ma stabilne 36-37 proc. udziału w zasięgu, a badanie Gemiusa dotyczy jedynie użytkowników komputerów, smartfonów i tabletów (nie ma tutaj Smart TV), ale z pewnością Canal+ Online nie jest platformą nieznaną w Polsce. Sam jednak przez lata skutecznie unikałem tego serwisu, bo zwyczajnie nie było tam interesujących dla mnie treści. Zmieniło się to jednak na początku 2024 r., gdy Canal+ rozpoczęło współpracę z Crunchyrollem, czyli największą platformą streamingową anime na świecie.
Canal+ Online ma anime po polsku z CrunchyrollaŻródło: Komputer Świat
Oczywiście sam Crunchyroll jest dostępny w Polsce i za abonament można od 2019 r. płacić w złotówkach (dzięki, łaskawcy!), jednak 99,9 proc. oferowanych tam serii nie ma polskich napisów. Współpraca obu gigantów to zmieniła, dzięki czemu mogę oglądać wybrane anime z Crunchrolla po polsku, co dla mnie jest ogromnym plusem. Przez ponad rok tego partnerstwa zdążyło nazbierać się wystarczająco dużo tytułów, których jeszcze nie widziałem, i pod koniec czerwca 2025 r. wykupiłem Canal+ Online na miesiąc. Najprawdopodobniej nie przedłużę subskrypcji.
Ile są warte dane użytkowników dla Canal+ Online? 5 zł poproszę
Pierwszym małym zgrzytem była cena subskrypcji. Canal+ Online dzieli treści na różne poziomy abonamentu (sport, filmy i seriale z HBO Max czy Netfliksa), ale na szczęście anime z Crunchyroll trafiły do bazowego abonamentu. Ten nie kosztuje jednak 29 zł miesięcznie, jak przeczytamy w różnych cennikach streamingów czy poradnikach, a 34 zł. Zniżka w wysokości 5 zł w skali miesiąca przysługuje klientom i klientkom, którzy zaakceptują tzw. zgody marketingowe. Wśród nich znajduje się taki zapis:
Chcę otrzymywać oferty dopasowane do moich zainteresowań. Zgadzam się na zautomatyzowane przetwarzanie moich danych osobowych dotyczących korzystania z usług, w tym na profilowanie.
"Dziękuje, nie skorzystam" – pomyślałem od razu, uznając, że moje dane są warte więcej niż 5 zł. Dołączając do tego trudności z aktywowaniem konta i przetworzeniem płatności, pierwsze wrażenie z Canal+ Online nie było najlepsze.
Canal+ Online sam się wyłącza
Drugim małym zgrzytem były niespodziewane wyłączenia Canal+ Online na platformie Smart TV. Na co dzień korzystam z Google TV na telewizorze TCL z 2022 r., więc przyzwyczaiłem się już do "chochlików" w systemie operacyjnym TV, jednak tutaj podczas jednej wyjątkowo pechowej sesji dosłownie co 2-3 minuty aplikacja po prostu się wyłącza bez żadnego komunikatu o błędzie. Dopiero wtedy zacząłem czytać opinie innych użytkowników, że tego typu awarie na Canal+ Online to może nie codzienność, ale coś, co zdarza się częściej niż na innych współczesnych platformach streamingowych i VOD.
- Przeczytaj także: Nie kupiłbym telewizora OLED. Mam trzy powody, nie chodzi o wypalenie
Jak jednak wspominałem, to była jedna pechowa sesja, a później przez kolejne ponad dwa tygodnie użytkowania błędy czy wyłączenia zdarzały się sporadycznie, dlatego w ogólnym rozrachunku uznaję to za mały zgrzyt.
Pobieranie w aplikacji mobilnej Canal+ Online czasem działa, czasem nie
Największe rozczarowanie, po którym pomyślałem sobie "który mamy rok", przyszło po zainstalowaniu aplikacji na smartfony. Od kilku miesięcy regularnie korzystam z funkcji pobierania na Netfliksie i Prime Video, dzięki czemu bez marnowania danych pakietowych mogę obejrzeć odcinki serialu w drodze do pracy. W ciągu ok. 50 min dojazdu komunikacją miejską w jedną stronę jestem w stanie wcisnąć dwa epizody anime albo jeden odcinek "normalnego" serialu, więc jest to dla mnie istotne.
Canal+ Online (zużycie danych pakietowych)Żródło: Komputer Świat
Liczyłem, że Canal+ Online jako pełnoprawna platforma również na to pozwoli. Aplikacja umożliwia pobieranie treści, ale uruchomienie ich z wyłączonym Wi-Fi i aktywnym internetem mobilnym sprawia, że dane pakietowe zaczynają znikać. Gdy to odkryłem, sprawdziłem w ustawieniach systemowych i faktycznie aplikacja zużyła ponadprzeciętnie dużo internetu mobilnego, mimo że oglądałem tylko teoretycznie pobrane treści.
Canal+ Online i błąd pobrania treściŻródło: Komputer Świat
Wyłączyłem więc internet w telefonie i włączyłem aplikację z nadzieję, że tak jak np. na Netfliksie pokażą się tylko treści pobrane. Tak się właśnie stało, ale gdy chciałem obejrzeć odcinek, pojawił się dziwny komunikat, że po uruchomieniu odcinka będę miał dwa dni na jego obejrzenie. "Pewnie jakaś polityka licencyjna serwisu" – uznałem i nacisnąłem przycisk, jednak wtedy pojawił się błąd, i odcinek po prostu się nie uruchomił.
Po dłuższym dochodzeniu odkryłem, że problemem jest jakość pobranego materiału. W aplikacji Canal+ Online można wybrać trzy poziomy jakości pobierania:
- minimum (360p);
- trzeźwy (540p);
- maksymalne (do 1080p).
Przy pierwszym pobieraniu wybrałem maksymalny i ustawiłem jako poziom domyślny. Okazało się, że z jakiegoś powodu właśnie to powodowało awarię, a przy dwóch gorszych rozdzielczościach wszystko działała tak, jak powinno. Do tego jeśli obejrzycie odcinek serialu jako pobrany bez dostępu do internetu, nie zliczy się wam jako obejrzany i po np. uruchomieniu Canal+ Online na telewizorze, pojawi się on w sekcji "Oglądaj dalej". Ten przedziwny błąd przelał czarę goryczy.
Netflix jest i pozostanie królem streamingu
Z jednej strony cieszę się, że odkryłem, co powoduje awarię, bo mogę podzielić się rozwiązaniem z wami, a nigdzie indziej nie znalazłem informacji, jak naprawić tę usterkę. Dojście do tego zajęło mi jednak relatywnie dużo czasu i zwyczajnie jestem wściekły, że musiałem zrobić to samodzielnie. Przypomniały mi się czasy starego grania na komputerze, gdzie bardzo często program nie działał i trzeba było samodzielnie zmieniać jakieś wpisy w rejestrze czy instalować fanowskie patche.
Mamy 2025 r. i usługi, za które płacimy, powinny działać – tak po prostu. Jest tak duża konkurencja, zwłaszcza na rynku streamingów wideo, że przez rzeczy opisane wyżej w tym tekście, odechciało mi się korzystania z Canal+ Online. I jasne, nie są to duże błędy czy niedogodności, jednak właśnie dlatego Netflix jest i przez długie lata pozostaniem królem streamingu, mimo podwyższania cen oraz dodatkowych opłat współdzielenia kont.
Nawet jeśli według obiegowej opinii "czerwone N" przegrywa jakością treści z innymi platformami (z czym się nie zgadzam, ale to inna kwestia), Netflix jest lata świetlne przed gigantami takimi jak np. HBO Max właśnie dzięki temu, że nie zawodzi na polu software'owym.