Widzowie "Pytania na śniadanie" mogli być dość mocno zdziwienie, gdy na antenie obok Joanny Górskiej zabrakło Łukasza Nowickiego. Para od miesięcy prowadzi wszak wspólnie poranne wydania śniadaniówki TVP. Niespodziewanie w piątkowy poranek doszło do roszady. Czym spowodowana była nieobecność Łukasza? Oto szczegóły.
Gdy wydawało się, że w "Pytaniu na śniadanie" ostatnimi czasy nieco się uspokoiło, widzowie programu w piątkowy poranek znów przecierali oczy ze zdziwienia.
Gdy po głośnym zwolnieniu wszystkich prowadzących śniadaniówki TVP ich miejsce zajęli nowi, początkowo ludzie kręcili nosem. Szybko jednak przekonali się do następców Krzan, Kurzopków czy Tomaszewskiej.
W nowej TVP zatrudnienie znaleźli m.in. Katarzyna Dowbor z Filipem Antonowiczem, Anna Lewandowska z Łukaszem Kadziewiczem, Beata Tadla z Robertem El Gendym, Krystyna Sokołowska z synem Stockingera oraz Joanna Górska z Łukaszem Nowickim.
Ten ostatni pracował na Woronicza przed wielkimi zmianami, ale przezornie sam odszedł tuż przed wielkimi zwolnieniami. Nowa szefowa "PnŚ" postanowiła jednak nakłonić go do powrotu. Ten w końcu się zgodził i znów pojawił się na antenie, co zszokowało jego byłą partnerkę, Małgorzatą Opczowską. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
W piątkowy poranek widzowie zostali jednak podobnie zaszokowani, co niegdyś Opczowska. Obok Joanny Górskiej nagle bowiem zabrakło Łukasza. Na antenie pojawiły się niespodziewanie dwie panie: wspomniana Górska oraz Krystyna Sokołowska.
Choć były obawy, że być może to początek kolejnych zwolnień, ale nic z tych rzeczy. Szybko wyjaśniło się, że Łukasz po prostu wyjechał na rodzinny urlop, czym pochwalił się w social mediach. Obecnie przebywa w Słowenii.
"Widzowie nie muszą się martwić, bo wkrótce najpewniej, ku zadowoleniu swoich fanów, powróci na antenę" - uspokaja RMF FM.
Zobacz też: